Warto przeczytać

Warto przeczytać

„Genialni. Lwowska szkoła matematyczna”

Mariusz Urbanek

Książka stanowi antologię biograficzną lwowskich matematyków XX wieku. Wielkie nazwiska, takich osób jak Stanisław Ulam, Stefan Banach czy Stanisław Mazur oraz Hugo Steinhaus, przewijają się naprzemiennie w krótkich rozdziałach ukazujących ich losy na tle dwudziestolecia międzywojennego, drugiej wojny światowej oraz lat powojennych. Każdy z okresów wpłynął na prywatne i zawodowe życie matematyków, jednych zmuszał do współpracy z radziecką władzą, innych sprowadził na drogę emigracji. Polskich geniuszy łączyło jednak wspólne zamiłowanie do nauk matematycznych i właśnie to stanowiło o ich wybitności – prawdziwa pasja, a nie rywalizacja, polityka i karierowiczostwo.

Początki lwowskiej szkoły matematycznej sięgają 1916 roku, gdy Hugo Steinhaus, zaintrygowany rozmową dwóch przypadkowo napotkanych ludzi na krakowskich Plantach, zawarł z nimi znajomość. Jednym z nich był Stefan Banach, który we Lwowie obronił swój doktorat w bardzo niekonwencjonalny sposób, nie miał bowiem nawet tytułu magistra. Większość przedstawicieli lwowskiej szkoły matematycznej była pochodzenia żydowskiego, niektórzy jak Juliusz Schauder i Stanisław Saks nie przeżyli wojny. Stanisław Ulam uchronił się przez Holocaustem dzięki emigracji do Stanów Zjednoczonych. Podczas drugiej wojny światowej zginęła niemal cała jego rodzina.

Książka Mariusza Urbanka bez wątpienia informuje o istnieniu dawnego tworu jakim była nieformalna szkoła matematycznych pasjonatów, jednak nie przybliża czytelnikowi ani ich prywatnego zamiłowania do tej dyscypliny, ani ich samych jako ludzi, przez co książka nie jest zbyt angażująca i nie zapada w pamięć.

„Tort”

Alicja Dyrda

Kolejny tytuł z serii Niegrzeczne Książeczki wydawnictwa Natuli – dzieci są ważne. Tym razem główny bohater, Antek urządza swoje urodziny. Gdy wręcza zaproszenie koledze Tytusowi, chłopiec reaguje porównywaniem się i przechwałkami. Wyprowadzony z równowagi Antek nazywa przyjaciela głupim.

Podczas lektury wraz z dzieckiem zastanawiamy się czy główny bohater rzeczywiście jest niegrzeczny. Jaki wpływ na jego zachowanie miało prowokacyjne zachowanie przyjaciela? Czy dzieci nie naśladują czasem swoich rodziców w kontekście przechwałek i rywalizacji? Skąd się biorą takie niemądre potrzeby, jeśli nie są wynikiem kopiowania cudzych zachowań? Czy wolno ranić uczucia innych wpędzając ich w kompleksy? Jak reaguje dziecko, gdy źle się czuje?

Problemy poruszone w książce dają świetny pretekst do rozmowy całej rodzinie.

„O chłopcu, który szukał domu”

Irena Jurgielewiczowa

Pierwsze wydanie tej niezwykłej książki pochodzi z 1957 roku, stanowi więc doskonałe źródło historycznej literatury dziecięcej. To jedna z powojennych lektur ówczesnej młodzieży, w której okrutny realizm miesza się z magią, przynosząc im nadzieję i ukojenie.

Losy małego Piotrusia, który mimo własnego smutku pomaga napotkanej na swojej drodze kobiecie, chwytają za serce. Chłopiec postanawia odnaleźć jej porwane córki. Jak widać skala problemów powojennego pokolenia jest nieco inna niż obecnego – bez realizmu magicznego byłaby być może nie do udźwignięcia dla dzisiejszej młodzieży.

Na przekór tragicznym wydarzeniom pierwszej połowy XX wieku, autorka odnajdywała pociesznie w świecie wyobraźni i potrafiła się nim dzielić z czytelnikami.

Warto sięgnąć po te zapomniane dziś lektury, mające ogromną wartość historyczną.

Poleca Lucyna Dąbrowska

MS 04/2023, 25 maja 2023