Mieszkańcy wybierają najlepszy wariant zagospodarowania otoczenia zbiornika retencyjnego w Michałowicach – spotkanie w urzędzie
W czwartek 4 listopada sala multimedialna w Urzędzie Gminy Michałowice stała się na przeszło dwie godziny miejscem pracy, głównie intelektualnej, kilkudziesięciu osób połączonych jedną ideą – wypracowania najlepszej koncepcji zagospodarowania terenu przy zbiorniku retencyjnym w Michałowicach.
Wójt Gminy Michałowice Małgorzata Pachecka zorganizowała spotkanie w sprawie zagospodarowania kilkuhektarowego terenu przy zbiorniku w Michałowicach z mieszkańcami i przygotowującymi projekt architektami. Obecna była również arch. Dorota Bagińska, zajmująca w Gminie Michałowice Samodzielne Stanowisko ds. Architektoniczno-Budowlanych, która od początku pilotowała projekt.
Autorzy wstępnego projektu, architekci krajobrazu Maciej Sikorski i Lidia Czarnecka-Prostko, prowadzący firmę LS Project w Grodzisku Mazowieckim mają 11 lat doświadczenia w projektach i realizacjach w całej Polsce.
Na czwartkowe spotkanie, na które zostali zaproszeni zainteresowani mieszkańcy Michałowic, projektanci przygotowali trzy warianty projektu, których wydrukowane komplety wyłożono na ośmiu stołach, umożliwiając wszystkim obecnym swobodny dostęp i wizualne zapoznanie się z każdym z nich.
Omówienie trzech wersji projektu
Pierwszym punktem spotkania było szczegółowe przedstawienie zebranym trzech kolejnych wariantów projektu.
– We wszystkich koncepcjach program jest bardzo podobny ze względu na uwarunkowania terenu i na inne aspekty, które musimy brać pod uwagę – powiedzieli mi w krótkiej rozmowie projektanci. – Pierwszy wariant nazwaliśmy naturalistycznym, czyli zagospodarowanie przestrzeni – bez dużej ingerencji w teren.
Na pytanie o najbliższy ich sercu wariant, projektanci odpowiedzieli zgodnie: – Ten teren ma charakter naturalny i na pewno jest nam blisko do tego, żeby w dużym stopniu taki charakter zachować.
Omawiając wariant 2, który jest bardziej parkowy i typowo miejski w porównaniu z wariantem 1 – naturalistycznym, ze względu na to, że gmina jest sołecka – autorzy argumentowali potrzebę zaprojektownia tam miejsca dla większych spotkań, imprez. Zaplanowali również część przyrodniczo-edukacyjną z podkreśleniem naturalności omawianego terenu oraz wzbogacenie go o brakujące na dzień dzisiejszy strefy: wypoczynkową i rekreacyjną. Nawierzchnie w tym wariancie byłyby mineralne i drewniane. Uwzględniono też doprowadzenie do tego miejsca ścieżki rowerowej.
Zostałaby oczywiście ostoja ptaków, którą zaplanowano rozszerzyć na stronę północną. Ten wariant ujmuje zejście z terenem w strefę wodną i nadwodną, a więc pojawiły się tu swego rodzaju nadwieszane tarasy w formie hamaczków – siatek rozwieszonych pomiędzy dechami. W tym miejscu mają też stać, zwrócone w stronę wody, ławki.
Część północno-wschodnia to strefa edukacyjno-przyrodnicza, a w niej swobodnie wijące się alejki o nawierzchni mineralnej w otoczeniu występującej tam roślinności. Na pewno byłaby tu nasadzona duża liczba drzew, dla osiągnięcia efektu parkowego. W wariancie 2 zaplanowano również powstanie górki saneczkowej i wydzielonej strefy placu zabaw. Postawiono na elementy wykonane z drewna, nawiązujące do naturalności tego terenu, charakterem nawiązujące do zbiornika.
Prawie wesołe miasteczko
Wariant 3 jest najbardziej rozbudowany, występuje więc największa ingerencja w teren. Od wejścia do parku również zaplanowano nawierzchnie mineralne, ale łączące się z nawierzchnią drewnianą, prowadzącą do zbiornika wodnego. Mała architektura, ławki. Pomost do wędkowania dla wędkarzy. Jak ocenił jeden z autorów projektu: – Teren pomiędzy stawami jest bardzo trudny. Musimy rozważyć wiele aspektów i sprawdzić możliwości. Chcemy stworzyć łączenie pomiędzy jednym a drugim brzegiem zbiornika. Myślę, że w formie podestów drewnianych. Też planujemy miejsce dla odbywania wydarzeń sołeckich, ewentualnie ze stołami piknikowymi. Tutaj zaplanowane zostały bardziej rozbudowane koncepcje sportowe, tory wrotkarskie, elementy zabawowe. Obwodnica – pump track. Ścianka wspinaczkowa, a druga strona – do odbijania piłki, do nauki gry w tenisa. Dobre oświetlenie, takie, żeby zapewniało bezpieczeństwo.
Gmina dobra dla życia
Wójt Pachecka zapewniła o zdecydowanym dążeniu, żeby ten projekt jak najbardziej spełniał potrzeby mieszkańców Gminy Michałowice, którzy lubią to miejsce. Przy okazji dodała: – Mam w pamięci, że nasza gmina jest gminą dobrą do życia. Dzisiaj dostaliśmy nagrodę za drugie miejsce w rankingu samorządowym PAP 2021, w który analizowano aż 48 wskaźników.
Następnie poprosiła uczestników zebrania o wypowiedzi.
Co mówią mieszkańcy
Pierwsza zabrała głos pani Anna, mieszkająca w Michałowicach w Alei Topolowej. – Przypomnę, że jest to Warszawski Obszar Chronionego Krajobrazu. Został stworzony w 2001 roku. Jest tu bardzo dużo dzikich zwierząt, rzadkich ptaków (….) 4 lata temu były plany zmiany Planu Zagospodarowania dla tego terenu. Odbyły sie wtedy tam, na miejscu konsultacje, finansowane z Funduszy Unii Europejskiej. Potem odbyła się debata, w której postulowano postawienie koszy na śmieci, posadzenie krzewów i drzew, zrobienie ścieżek spacerowych. Był też pomysł boiska.
Ideą tego miejsca jest to, że możemy spacerować. Bardzo dobrze, że ścieżki są zaplanowane z wykorzystaniem nawierzchni mineralnej. Z mojego punktu widzenia nie ma mowy o żadnym oświetleniu, ponieważ sztuczne światło zaburza bytowanie ptaków i zwierząt. Nie powinny tutaj dojeżdżać samochody. (…) Mam taki postulat, żeby szanowane były również poprzednie konsultacje, bo one też po coś były.
Kolejny uczestnik uznał, że powinny powstać tylko ścieżki spacerowe, jak najmniej zakłócające przestrzeń.
Prowadzący zauważyli, że wzięli pod uwagę poprzednie konsultacje. Głosy były wtedy podzielone na trzy grupy. – Idąc śladem tamtych konsultacji my zaproponowaliśmy trzy projekty, oddające tamte preferencje.
Pan Jacek z Michałowic uznał, że należy zupełnie odrzucić koncepcję placu zbaw, gdyż nie może sąsiadować z takim zakątkiem. Sugerował, żeby tutaj posadzić las sosnowy.
Padło pytanie, czy jest to na pewno teren gminy, ale wójt Pachecka upewniła wątpiących, że zdecydowanie tak. Ktoś zwrócił uwagę, że tylko jeden wariant zakłada budowę toalety, i to prymitywnej. Padały pomysły stworzenia kąpieliska i zorganizowania sprzętu wodnego.
Wiele spraw na bieżąco wyjaśniała pani Dorota Bagińska.
Dużo głosów było za utrzymaniem omawianego terenu w stanie jak najbardziej naturalnym, bo to jest jego urok. Zabierali głos przeciwnicy tworzenia asfaltowych ścieżek rowerowych, bo np.: piesi będą mieli utrudnione poruszanie się, nie będzie można spacerować z psem. Padały stwierdzenia, że psy będą płoszyły ptaki.
Pani Marta, mieszkająca przy skrzyżowaniu Kubackiego i Kolorowej: – Jeżeli tam będą sporty wodne, trampoliny, wrotki, to my nie będziemy w stanie tam mieszkać. Już teraz wieczorami nie możemy otwierać okien, tak głos się niesie po polach. Ustawa z kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, wyraźnie mówi, co może znajdować się na obszarze chronionym. Liczba zakazów odnoszących się do takiego terenu jest bardzo duża, np. nie można stworzyć czegoś przy brzegu. Ja oczekiwałabym ścieżki spacerowej, którą można by bezpiecznie przejść z dziećmi, ławek, które nam ułatwią życie, jakiejś toalety i tyle.”
Zgłaszali się zwolennicy organizowania imprez przez mieszkańców, czy przez Urząd Gminy, czyli utworzenia miejsca, gdzie można się spotkać i zrobić coś na świeżym powietrzu, zorganizować warsztaty przyrodnicze lub warsztaty lepienia z gliny, albo żeby stał tam gitarzysta i grał. Mówiono o absolutnym zakazie wjazdu i nie planowaniu żadnego oświetlenia.
Mama małych dzieci uznała, że konieczne są ławki. Ktoś inny opowiadał, jak stopniowo zadomowiły się tu kaczki, czaple, gęsi. – Widziałem tu bardzo dużo gryzoni i wielkie zaskrońce, które się nimi żywią. Padały też słowa oburzenia: – Wisi nad nami koniec cywilizacji, my protestujemy przeciw wycinaniu lasów deszczowych w Brazylii, a na miejscu wycinamy wszystko i pokrywamy betonem, ustawiamy wiklinowe zwierzęta. Jestem przerażony.
Sprzeciwiając się zwolennikom wariantu nr 3 z placami zabaw itp., jeden z uczestników spotkania stwierdził, że: – Znakomitym placem zabaw dla dzieci jest sama natura, woda, kamień, krzak, drzewo.
Podsumowanie
Zamykając spotkanie wójt Małgorzata Pachecka powiedziała: – Dzisiejsza dyskusja była bardzo ciekawa, bardzo twórcza i bardzo konstruktywna. Na pewno będziemy chcieli ją pokazać i prosić mieszkańców o przedstawienie swoich własnych przemyśleń, pomysłów, ale nie będziemy robić ankiety – zaznacz krzyżykiem, co ci się podoba, co ci się nie podoba.
Zwróciłem się do pani Doroty Bagińskiej z pytaniem, jak ocenia dzisiejsze spotkanie?
– Jestem bardzo zadowolona. Merytoryczna dyskusja, wypowiedzi odzwierciedlające i emocje i wiedzę. Zwróciłam uwagę, że podejście ludzi do tego miejsca jest bardzo osobiste. Projektanci również są pod silnym wrażeniem.
Ja również podpisuję się pod taką oceną. Mimo bardzo różnych oczekiwań poszczególnych dyskutantów, dyskusja przebiegła bardzo spokojnie, merytorycznie, bez osobistych „wycieczek” itp. Politycy wszystkich szczebli powinni obowiązkowo zobaczyć nagranie ze spotkania w Gminie Michałowice. Tu naprawdę panuje demokracja. Miejscowa społeczność sama zadecyduje o wyglądzie i przeznaczeniu omawianego obszaru. To był tylko kolejny etap. Teraz czas na przemyślenia i pomysły ze strony mieszkańców, jak zadeklarowała na zakończenie spotkania wójt Pachecka.
Tekst i zdjęcia Jacek Sulewski
MS 19/2021, 11 listopada 2021