MICHAŁOWICE

EKD/WKD ma już 95 lat

11 grudnia 1927 roku o godz. 9:54 ze stacji Grodzisk wyruszył pierwszy skład Elektrycznej Kolei Dojazdowej (EKD). Na stacji końcowej w Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej między Marszałkowską i Poznańską kolej pojawiła się o godz. 11:05. Po 95 latach Warszawska Kolej Dojazdowa (WKD) również wyrusza z tej samej stacji w Grodzisku Mazowieckim i dojeżdża do stacji Warszawa Śródmieście w czasie 1 godz. 11 minut.

W siedzibie Urzędu Gminy Michałowice w Regułach w sali multimedialnej 9 grudnia br. odbyło się spotkanie z mieszkańcami powiązane z wystawą, przedstawiającą historię Warszawskiej Kolei Dojazdowej.

Na spotkaniu obecni byli Michał Panfil – Prezes Zarządu, Dyrektor Generalny Spółki Warszawska Kolej Dojazdowa, Tomasz Tretter – Członek Zarządu, Dyrektor ds. Handlowych, Małgorzata Pachecka – Wójt Gminy Michałowice i liczna grupa mieszkańców. Spotkanie prowadził i przedstawił obszerną prezentację o genezie powstania i rozwoju WKD Krzysztof Kulesza, rzecznik WKD.

Rozpoczęła Wójt Małgorzata Pachecka, która zauważyła, że: – Większość z nas, którzy tutaj mieszkamy przywiozła Wukadka. Dziękuję mieszkańcom, za to, że interesują się historią naszego regionu i dzisiaj tutaj przyszli.

Plany sprzed 100 lat i pokonywanie przeszkód

Słuchając bardzo starannie przygotowanej prezentacji Krzysztofa Kuleszy zebrani poznali całą historię podwarszawskiej elektrycznej kolei. Była to pierwsza normalnotorowa zelektryfikowana linia kolejowa na terenie Polski. Plany zbudowania linii powstawały już w ostatniej dekadzie XIX w. Po pierwszej wojnie światowej nastąpiła stopniowa elektryfikacja kraju. Koncesja na budowę z 1924 r. przewidywała doprowadzenie linii aż do Żyrardowa. Z Grodziska tory miały rozchodzić się gwiaździście do Błonia, Mszczonowa, Nadarzyna, Sochaczewa, ale kryzys 1928–1929 r. to uniemożliwił. Spółka Siła i Światło S.A. w 1923 r. powołała spółkę Elektryczne Koleje Dojazdowe – przez 24 lata na jej czele stał inż. Tadeusz Baniewicz. Spółka dysponowała wyłącznie prywatnym kapitałem. Duże trudności wystąpiły przy wykupie gruntów od prywatnych właścicieli. Pieniędzy nie wystarczało i trzeba było pewne rzeczy ograniczać. Utrudniały również Koleje Państwowe.

Gospodarz spotkania – Wójt Małgorzata Pachecka i zainteresowani historią WKD mieszkańcy gm. Michałowice

Można było regulować zegarki…

Wreszcie w grudniu 1927 r. kolej pojechała do centrum stolicy. Zbudowana linia charakteryzowała się jednymi z najnowocześniejszych wówczas rozwiązań technicznych w dziedzinie sterowania ruchem pociągów i sygnalizacji świetlnej.

Na odcinkach pozamiejskich prędkość wynosiła od 64 do 72 km/godz. Na terenie Warszawy, której granica była wtedy przy Dickensa i Opaczewskiej, obowiązywało ograniczenie do 40 km/godz. Częstotliwość pociągów przed wojną zawierała się w przedziale 8–10 min. i przewożono rocznie ok. 10 mln pasażerów. Wtedy też popularne stało się powiedzenie, że według kolei można było regulować zegarki.

Niemiecka okupacja

W okresie okupacji (1939–1944) EKD przejęli oczywiście Niemcy, ale kierownictwo pozostało w rękach polskich. Podjęto współpracę z podziemiem i ruchem oporu. Legitymacja pracownika kolejowego chroniła przed przypadkowymi aresztowaniami, np. w ulicznych łapankach.

Lata 1945–1951 i 90. XX wieku

Po zakończeniu wojny pod tym samym kierownictwem i w tej samej strukturze EKD obsługiwała pasażerów już w maju 1945 r. W 1946 r. przewieziono prawie 9 mln pasażerów, a w 1948 – 13 mln. W połowie lat 60. osiągnięto 15 mln. W tym okresie państwo zaczęło ograniczać przebiegi przez miasto. Zlikwidowano trasę do Nowogrodzkiej, do Włoch przy Popularnej i do Szczęśliwickiej.

W 1947 r. EKD została upaństwowiona i przekazana pod zarząd PKP. W 1951 r. nastąpiła zmiana nazwy na „Warszawska Kolej Dojazdowa”.

Na początku lat 90. ograniczono wydatki na koleje, w tym na WKD. Pierwsze działania restrukturyzacyjne rozpoczęto w 1994 r. Wtedy WKD powróciła do przedwojennej tradycji EKD. Wszystkie jednostki organizacyjne skupiono w ramach jednej dyrekcji w powołanym wydziale eksploatacji linii WKD w Grodzisku Mazowieckim. W 2000 r. WKD została przekształcona w spółkę z o.o. W latach 90. w całej PKP i w WKD o połowę spadły przewozy. Były w tym czasie opinie niektórych ekspertów ukierunkowane na rozebranie torów na złom i likwidację kolejki.

Spółka WKD

Prezes Michał Panfil: – Na szczęście pomógł nam Zarząd Województwa Mazowieckiego, na którego czele już wtedy stał Marszałek Adam Struzik. Utworzono lokalną spółkę WKD z udziałem większościowym województwa i trzeba było tylko namówić do wyrażenia zgody współwłaścicieli – włodarzy Michałowic, Pruszkowa, Milanówka, Podkowy Leśnej, Brwinowa, Grodziska Maz. Udało się porozumieć, spółka powstała i do dnia dzisiejszego w tej formule funkcjonuje. Głównym właścicielem jest samorząd województwa, posiadający 99% , a pozostałą część posiadają współwłaściciele. Obecnie umowa obowiązuje do 2030 roku. Pierwszy aport (przekazywanie za darmo) nastąpił 2 lata temu, drugi – kilka tygodni temu”. (…)

Nowe wagony, drugi tor, nowe okoliczności

– Kiedy zaczęły się skargi na hałas, na tabor, na problemy z otwieraniem drzwi wagonów, udało nam się uzyskać środki od Szwajcarii na nowy tabor i kupiliśmy wagony dzięki pomocy Zarządu Województwa – kontynuował Prezes WKD. – Teraz przyszedł czas na budowę drugiego toru. Zaczęliśmy ok. 3 lata temu. W tym czasie wystąpiło wiele nieprzewidzianych przeszkód. Bardzo utrudniła epidemia Covid-19. Kiedy rozpoczęła się wojna w Ukrainie – już na drugi dzień wyraziliśmy zgodę na bezpłatne przejazdy uchodźców z Ukrainy i do tej pory pomagamy, jak możemy. Duży wpływ będzie miała przebudowa Dworca Zachodniego. Najprawdopodobniej w lutym będzie rozbiórka jednego toru i niedługo później drugiego. Ale szykujemy na ten czas dodatkowy posterunek na przystanku Reduta Ordona i stamtąd nasze pociągi będą zawracały. Umowa na budowę drugiego toru powinna zostać zakończona do 29 grudnia 2023 roku.

Rok 2022

Prezes dodał kilka zdań o obecnej sytuacji w spółce: – WKD obecnie zatrudnia 272 pracowników. Przyszedł czas na przyjmowanie fachowców, odmładzanie załogi. Dalej zakładamy znaczny wzrost zatrudnienia. Trzeci rok pod rząd były u nas podwyżki – w tym roku średnio o 500 zł. Mieliśmy kłopoty z kolejarzami – wiek emerytalny, likwidacja szkół kolejowych. Staramy się temu zaradzić. Współpracujemy ze szkołą średnią przy Szczęśliwickiej i z Politechniką Warszawską. Jesteśmy wdzięczni za wyrozumiałość i pomoc od właścicieli, a więc i Pani Wójt. CPK też jest problemem, jeżeli powstanie. Wydłużenie linii np. z Milanówka do CPK, a takie są oczekiwania, to koszt według wstępnych szacunków 2,5 mld zł.

Na zakończenie zebrani goście mieli możliwość zadawania pytań i chętnie z tego korzystali.

Tekst i zdjęcia Jacek Sulewski

MS 21-22, 15 grudnia 2022

Źródło zdjęcia: https://www.wkd.com.pl/od-95-lat-jestesmy-z-wami