PsychologiaPsychologiczne mity

Wykorzystujemy 10 procent naszego mózgu – to mit!

Z pewnością zdarzyło Wam się kiedyś słyszeć ten popularny mit. Mit ten głosi, że wykorzystujemy zaledwie 10 procent naszego mózgu. Kontynuując tę logikę, każdy z nas ma w sobie 90 procent zasobów mózgu, które tylko czekają na to, aby je uruchomić. To chwytliwie brzmiące stwierdzenie, na którym bazuje wiele popularnych poradników. Poradniki te sugerują, że człowiek może łatwo sięgnąć po nieużyty potencjał i podnieść poziom swojej inteligencji. Stwierdzenie to, mimo swojej popularności i chwytliwości, jest jednak kompletną bzdurą.

Nieświadomość?

Zwykle w różnych mitach psychologicznych będziemy doszukiwali się jakiegoś ziarenka prawdy, źródła, z którego dane stwierdzenie wyewoluowało w coś nieprawdziwego. Ten mit jest jednak całkowitą plotką, nie ma w nim ani kropli prawdy, trudno przypisać go też do jakichś prawdziwych, wartościowych źródeł. Słysząc to stwierdzenie być może myślimy sobie o nieświadomości, która zakłada, że w naszym mózgu dzieją się rzeczy, o jakich nie mamy pojęcia. Zygmunt Freud, twórca psychoanalizy, stwierdził kiedyś metaforycznie, że ta świadoma część naszej psychiki to jedynie wierzchołek góry lodowej, której większa część skrywa się w nieprzeniknionych wodach nieświadomości. To jednak metafora i zupełnie nie ma nic wspólnego z naszym użytkowaniem mózgu.

Badania mózgu

Henning Beck, niemiecki neurobiolog, od lat badający możliwości ludzkiego umysłu, przekonuje, że mózg jest aktywny przez cały czas i nigdy, ani przez moment nie jest tak, że 90 procent jego masy leniuchuje i czeka biernie na ewentualne, dodatkowe zadania. Prawda jest taka, że w całym mózgu praca nieustannie wre. Udowadniają to popularne przyrządy wykorzystywane do badania mózgu. Badania takie jak funkcjonalny rezonans magnetyczny, czyli „skaner mózgu” (bada przepływ krwi mózgu) czy badanie EEG (w którym wykorzystuje się elektrody rejestrujące pole magnetyczne) pokazują, że przez cały czas są aktywne wszystkie obszary mózgu. Innymi słowy, w mózgu bez przerwy trwa gorączkowa praca. Nawet podczas snu mózg praktycznie cały czas pracuje. Zawsze i wszędzie wykorzystujemy cały nasz mózg, każda jego część ma jakąś przypisaną funkcję.

Wyjaśnienia medyczne

Jeśli 90 procent byłoby przeważnie niewykorzystywane to uszkodzenie w tych rejonach nie powinno mieć wpływu na życie człowieka. Tymczasem okazuje się, że w mózgu nie ma obszarów, które po uszkodzeniu nie prowadziłyby do utraty jakiejś zdolności. Nie ma w nim regionów, których działania można sobie po prostu odpuścić. Nawet drobne uszkodzenia mogą mieć poważne skutki. Wystarczy przyjrzeć się osobom, które przeszły udar lub uraz głowy by stwierdzić, że uszkodzenie nawet niewielkiej części mózgu prowadzi do poważnego upośledzenia. Tacy chorzy często nie mogą mówić, mają trudności z pamięcią, nie rozpoznają bliskich, nie poruszają rękami czy nogami.

Ewolucja

I jeszcze jedno wyjaśnienie, tym razem natury ewolucyjnej. Jeśli 90 procent mózgu stanowiłoby niewykorzystywaną masę to w drodze ewolucji wykształciłyby się pewnie mniejsze, a bardziej wydajne mózgi. Ewolucja wspiera to, co przystosowawcze, efektywne, lepiej dostosowane do wymogów środowiska. Proces naturalnej selekcji wyeliminowałby więc mózgi o tak dużej, nieefektywnej przestrzeni, zastępując je bardziej kompaktowym, lepiej wykorzystywanym egzemplarzem. Z jakichś powodów tak się jednak nie stało. Co ciekawe, mózg stanowi 2–3% masy człowieka, a zużywa 20% dostarczanej energii. Jest więc mało prawdopodobne, by w toku ewolucji mógł powstać jakikolwiek organ tak duży i kosztowny, a wykorzystywany tylko w jednej dziesiątej. Badacze ewolucyjni przekonują, że w przyrodzie nie zdarza się takie marnotrawstwo.

Jak działa mózg?

Aby w pełni obalić ten mit, warto przyjrzeć się, w jaki sposób działa mózg. Każdy rejon mózgu składa się z milionów komórek nerwowych (tzw. neuronów), które są ze sobą połączone za pomocą tzw. synaps. Zasada jest taka, że komórki nerwowe i ich synapsy muszą być używane, bo inaczej obumierają. Innymi słowy, komórka nerwowa musi nieustannie dowodzić swojej przydatności, by utrzymać swoje miejsce w mózgu – w przeciwnym razie zostanie wyeliminowana. Obszary mózgu nieużywane z powodu urazów lub choroby zwykle podlegają jednemu z dwóm procesów – zanikają (neurobiolodzy powiedzieliby „degenerują się”), albo są włączane do obszarów sąsiadujących. Obszary te, można powiedzieć, poszukują nieużywanych terytoriów, by „skolonizować” je dla własnych potrzeb. Jest więc bardzo mało prawdopodobne, by nieuszkodzona tkanka mózgowa mogła długo pozostać nieużywana.

Wciąż wierzymy

Mimo tylu dowodów empirycznych mit ten jakoś ciągle się utrzymuje w świadomości ludzi. Tak jakbyśmy zwyczajnie nie chcieli się go pozbyć. Niewątpliwie wzbudza on komfort psychiczny i daje nadzieję na lepsze, bardziej wydajne życie. A myśl, że jest w nas tak wielki potencjał jest przecież taka przyjemna. Nie wierzmy jednak naiwnie w zbyt pięknie brzmiące stwierdzenia. Jeśli chcemy lepiej wykorzystywać nasze możliwości umysłowe to zacznijmy od rozróżniania faktów od mitów. Mózg człowieka to organ niezwykły i fascynujący, o którym wiele można powiedzieć. Jednak mit o 10 procentach jego możliwości to po prostu mit.

Marlena Hess
MS 01/2019, 17 stycznia 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *