Wiem, że nic nie wiem,czyli wszystko o pokorze
Im więcej człowiek wie, tym lepiej wie, jak dużo jeszcze… nie wie. Tak najprościej można zdefiniować pokorę – jedną z najbardziej niedocenianych cech ludzkich. Dlaczego warto być pokornym? Jakie są korzyści z przyznawania się do własnych braków? Dlaczego jest to cecha ludzi inteligentnych? Dziś w naszym Kąciku Psychologicznym gościmy pokorę.
Pewien wybitny zachodni uczony, którego umysł wypełniały niezliczone idee, przybył do mistrza zen, by zbadać istotę wyznawanej przez niego prawdy. „Co jest istotą zen?” – zapytał. Mistrz odpowiedział: „Pozwól, że najpierw poczęstuję cię filiżanką herbaty”. Zaczął nalewać herbatę do filiżanki przybysza, a kiedy ta była już całkowicie napełniona, nie przerwał, mimo że herbata rozlewała się po stole. „Co robisz?!” – krzyknął zbulwersowany zachodni uczony. „Jeśli rzeczywiście pragniesz się czegoś ode mnie dowiedzieć, to twój umysł musi być jak pusta filiżanka. W twoim umyśle już nic nowego się nie zmieści”.(przypowieść zen)
Czym pokora nie jest?
Jak zwykle prościej będzie zacząć od tego, czym pokora nie jest. Pokora kojarzy się z poniżeniem, umniejszaniem siebie, uległością, niesprawiedliwą oceną, nieśmiałością. Wiele z tych skojarzeń jest niesłusznych. Nie jest ona tożsama z umniejszaniem siebie. Ktoś kiedyś trafnie to ujął mówiąc, że pokora nie polega na myśleniu o sobie gorzej, tylko na myśleniu o sobie rzadziej. A także – na myśleniu więcej o innych, a mniej o sobie. Wojciech Eichelberger w ciekawy sposób odróżnia pokorę od upokorzenia. Pokora to akceptacja faktu, że w danym momencie nie możemy sprostać wszystkim oczekiwaniom, i zakomunikowanie tego otoczeniu. Z kolei upokorzenie to konieczność przyznania publicznie, że zawiedliśmy oczekiwania, których nie odważyliśmy się zawczasu uznać za nierealne. Jest to ważne, bo aby docenić wartość pokory, a następnie świadomie ją praktykować, warto ją przede wszystkim dobrze zrozumieć.
Czym jest pokora?
Mówi się, że jest to cecha ludzi inteligentnych. Wynika to stąd, że im więcej w nas pokory, tym więcej wiedzy jesteśmy w stanie przyswoić. Z kolei im więcej przyswajamy wiedzy, tym większą pokorę odczuwamy i okazujemy. Można powiedzieć, że pokora i wiedza tworzą ze sobą pozytywne sprzężenie zwrotne. Brak pokory zamyka dalsze poszukiwania. Skoro wszystko już wiemy to po co nadal się uczyć? Dobrze to widać w powyższej przypowieści o zachodnim uczonym i mistrzu zen. Uczony przybysz nie nauczy się niczego nowego od mistrza, jeśli nie poprzedzi rozmowy z nim przyjęciem właściwej postawy. Pokora czyni nas otwartymi, ciekawymi, poszukującymi, po prostu normalnymi ludźmi.
Pokora w praktyce
W gruncie rzeczy pokora opiera się na bardzo prostych założeniach. Nikt nie jest omnipotentny, nikt nie wie wszystkiego na każdy temat. To normalne, że czasem czegoś nie wiesz. Nawet jeśli jesteś ekspertem w danej dziedzinie to zaprzestanie dalszego rozwoju, stanięcie w miejscu, przyjęcie postawy „wiem już wszystko” sprawi, że nie utrzymasz długo swojej eksperckiej pozycji. Żyjemy jednak – niestety – w czasach niekoniecznie sprzyjających pielęgnacji w nas pokory. Obecnie ceni się przede wszystkim kompetencje, doświadczenia, osiągnięcia, wiedzę, umiejętności, a publiczne przyznanie się do własnych deficytów może wydawać się strzałem do własnej bramki. To jednak krótkowzroczne myślenie, najczęściej u ludzi pozbawionych tej cechy. Prawda jest taka, że to właśnie dzięki pokorze zdobędziemy tak cenione obecnie kompetencje, to ona przyspieszy nasz rozwój, pozwoli nam docenić ludzi wokół nas, postrzegać ich zawsze z odpowiednim szacunkiem. Trafnie ujął to Lew Tołstoj, autor słynnej „Anny Kareniny”, mówiąc: „Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma małego. Nic tak nie ogranicza prawdziwej wiedzy jak przekonanie, że się wie to, czego się nie wie.” Innymi słowy, im więcej człowiek wie, tym większą ma świadomość tego, jak wiele jeszcze nie wie. Zatem – to właśnie dzięki pokorze szuka dalej.
Jak się nauczyć pokory?
Jeśli jesteś w czymś bardzo dobry, nie poprzestawaj na tym. Pogłębiaj swoją wiedzę, śledź dokonania mistrzów swojej dziedziny, czytaj wartościowe książki. Nie traktuj innych z wyższością – masz dużą wiedzę, lecz spojrzenie innych zawsze może okazać się przydatne i inspirujące. Przyznawaj się do błędów i własnych braków. Nie obawiaj się, że utracisz w ten sposób szacunek i autorytet. Mądrzy ludzie nigdy nie będą Ci mieli za złe przyznania, że czegoś nie wiesz, dalszych dociekań i przemyślanych pytań. Niech Twój umysł będzie, jak radził mistrz zen, jak pusta filiżanka, gotowa przyjąć nową porcję wiedzy.
Pokora zbliża nas do innych
Przyjmuj pomoc innych, nie bój się o nią prosić. To, że znajdujesz się w sytuacji, w której potrzebujesz pomocy to nic złego. Każdy z nas jej potrzebuje przynajmniej od czasu do czasu. Im szybciej znajdziesz pomoc, tym szybciej uwolnisz się od problemu. Syndrom wiedzącej wszystko Zosi Samosi niekoniecznie sprzyja pokorze. Twoja dotychczasowa wiedza o świecie jest na pewno wyjątkowa i obszerna – zamiast traktować ją jako bezbłędną encyklopedię, której rozmiary wszyscy powinni podziwiać, spróbuj sukcesywnie dopisywać do niej kolejne strony, najlepiej przy wsparciu innych. Praktykowanie tej cechy może być trudne, szczególnie na początku. Im wcześniej jednak wyrobisz w sobie nawyk pokory, tym więcej dasz sobie okazji do rozwoju.
Marlena Hess
MS Nr 5, 15 marca 2018
Bibliografia:
Quest. Twoja droga do sukcesu, Wojciech Eichelberger, Pierre Forthomme, Francois Nail, Warszawa 2010.