NASZE STRONYWydarzenia

„Szliśmy do Powstania z radością…”

Już 77 lat upłynęło od wybuchu największej w historii miejskiej akcji zbrojnej. 1 sierpnia 1944 roku o godz. 17.00 w okupowanej od pięciu lat Warszawie wyszło na ulice ok. 40 000, w większości młodych ludzi, którzy zamierzali oczyścić stolicę ze znienawidzonych, niemieckich najeźdźców. To na rozkaz Komendanta Głównego Armii Krajowej gen. dyw. Tadeusza Komorowskiego ps. „Bór” żołnierze AK, w tym bataliony harcerskie, wyszli z podziemia do otwartej walki z okupantem. 30 lipca br. w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego odbyły się, jak co roku, uroczystości rocznicowe z udziałem Powstańców i zaproszonych gości..

Powstanie miało poruszyć sumienie państw zachodnich, do tej pory nie reagujących na poczynania Stalina w Polsce, którego armie, „wyzwalając” Polskę, we współpracy z komunistycznym rządem lubelskim (PKWN), zajmowały tereny okupowane przez Niemców. Stalin planował podporządkować Polskę Związkowi Radzieckiemu, co zresztą w krótkim czasie zrealizował. Trzeba przypomnieć, że przez cały czas trwania powstańczych walk w Warszawie, po drugiej stronie Wisły stała Armia Czerwona. Powstanie militarnie było wymierzone przeciw Niemcom, ale politycznie przeciw wkraczającym do Polski Rosjanom. Miało poruszyć sumienia przywódców zachodnich mocarstw i uratować niepodległość Polski. 


Dwa miesiące heroicznej walki

Pierwszego dnia powstania uzbrojonych było tylko od 2 do 4 tys. Powstańców. W trakcie walk Powstańcy uzupełniali uzbrojenie bronią zdobywaną na Niemcach. Już 3 sierpnia alianci wysłali pierwsze samoloty (wiele z nich pochodziło z polskich dywizjonów formowanych w Anglii) ze zrzutami broni i zaopatrzenia dla walczącej Warszawy. Niestety, wiele zrzutów spadało na tereny zajęte przez wroga.

Niemcy natychmiast ściągnęli na pomoc jednostki pancerne, artylerię i lotnictwo. W celu stłumienia powstania utworzono korpus liczący 25 tys. żołnierzy pod dowództwem generała Ericha von dem Bacha-Zelewskiego. W stolicy było w tym czasie ok. 16 tys. niemieckich żołnierzy.

Mimo miażdżącej przewagi niemieckiego uzbrojenia, Powstańcy przez 63 dni walczyli z nieprawdopodobnym heroizmem. Bronili każdej ulicy, domu, mieszkania. Dopiero od 13 września stacjonujący za Wisłą Rosjanie również rozpoczęli zrzuty z zaopatrzeniem, a 17 września próby desantu na lewą stronę Wisły podjęły uzależnione od dowództwa sowieckiego jednostki I Armii Wojska Polskiego gen. Berlinga. W ciągu kilku dni udało się przeprawić przez Wisłę kilku tysiącom żołnierzy, ale ponieśli oni ogromne straty już w trakcie przeprawy i pierwszych walk. Ci, którzy mieli szczęście i przeżyli – po trzech dniach przepłynęli z powrotem na praską stronę Warszawy. Pechowcy dostali się do niemieckiej niewoli.

Wobec braku amunicji, lekarstw i środków opatrunkowych dla rannych oraz ogromnej liczby (kilkanaście tysięcy) zabitych, a przede wszystkim – wobec braku perspektyw na jakąkolwiek pomoc – 2 października 1944 r. w Ożarowie Mazowieckim została podpisana umowa o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. Powstańcy zostali przewiezieni do obozów jako jeńcy wojenni, a ludność cywilna stolicy w liczbie co najmniej 500 tysięcy wygnana i wywieziona w wagonach towarowych do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie i jego filii, a po segregacji – do obozów koncentracyjnych, do pracy przymusowej na terenie Niemiec. Nielicznych zwolniono. Niemcy rozpoczęli systematyczne burzenie opustoszałego miasta.


77 rocznica

Po 60 latach od Powstania, w hołdzie walczącym o wyzwolenie stolicy zostało otwarte Muzeum Powstania Warszawskiego (w 2004 r.). Dążył do jego stworzenia i dopiął celu ówczesny Prezydent Warszawy, Lech Kaczyński. Teraz służy kolejnym pokoleniom prezentując szczegółowo i bardzo sugestywnie zatrzymaną w czasie historię tamtych dni.

W tym symbolicznym miejscu, w Parku Wolności przy Muzeum, 30 lipca br. odbyły się obchody 77 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, na którą przybyli m.in.: Prezydent RP Andrzej Duda, Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, Wicemarszałek Sejmu Beata Gosiewska, przedstawiciele Senatu, biskup polowy WP Arcybiskup Józef Guzdek, przewodniczący Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej prof. zw. hm. Grzegorz Nowik, komendantka chorągwi stołecznej ZHP hm. Paulina Gajownik, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego, Policji, Straży Miejskiej oraz zaproszeni goście – dzieci, wnuki i prawnuki Powstańców.


Uroczyste otwarcie

Obchody otworzył Jan Ołdakowski, Dyrektor i współtwórca Muzeum Powstania Warszawskiego od początku jego istnienia, słowami:

– Rozpoczynając to najważniejsze w całym kalendarzu Muzeum Powstania Warszawskiego spotkanie, niech mi będzie wolno przywitać szczególnych gości.

Następnie przywitał – jako najważniejszych – Powstańców Warszawskich – pojawiających się tu co roku, ale niestety w coraz mniejszym składzie. Najmłodsi Powstańcy, dzisiaj dziewięćdziesięciolatkowie, w 1944 roku byli 13–15-latkami, a zdarzali się jeszcze młodsi.

Dyrektor powitał też, przybyłych po raz pierwszy w tak dużej liczbie, potomków Powstańców: córki i synów, wnuczki i wnuków, prawnuczki i prawnuków, którzy wzięli udział w zorganizowanej przez Muzeum akcji „Korzenie Pamięci”.

– 1 sierpnia 1944 roku tysiące żołnierzy Armii Krajowej stanęło do walki. Nie tylko o swoje miasto, ale także o wolną i niepodległą Polskę. Przez 63 dni dali z siebie wszystko, ponad ludzką miarę. To dlatego pokolenie Armii Krajowej uznajemy za jedno z najlepszych w całej naszej historii. Powstańcy Warszawscy, pragnę Was zapewnić, że zrobimy wszystko, aby pamięć o Powstaniu Warszawskim nie tylko trwała, ale także kształtowała kolejne pokolenia Polaków. Pamięć o Powstaniu Warszawskim to dowód na siłę najważniejszych wartości, którymi się kierowaliście. Takich wartości, jak patriotyzm, niepodległość, wolność, solidarność, odwaga, tolerancja, pomoc innym, zaangażowanie. To są wartości, w imię których walczyliście i które wyznajecie przez całe życie, które przekazaliście swoim rodzinom. (…) Będziemy badać korzenie pamięci Powstania Warszawskiego, aby ta pamięć dalej żyła i rosnąc – kształtowała następne pokolenia.


Ordery i odznaczenia

Uczestnicy Powstania Warszawskiego z rąk Prezydenta RP Andrzeja Dudy otrzymali:

Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski – Hanna Dobraczyńska, ps. „Hania”, łączniczka; Ryszard Dworak ps. „Szczwany Lis I”, goniec harcerskiej poczty polowej w zgrupowaniu Krybar, Romuald Janowski ps.: „Żuraw” i „Romek”, łącznik d-cy 1dywizjonu 1 pułku Szwoleżerów AK; Andrzej Kaczorowski ps.: „Mały” i „Kaczor”, łącznik Szarych Szeregów w ugrupowaniu „Zawiszaków”; Tadeusz Kowalski ps.: „Heniek” i „Barograf”, 7 p.p. AK „Garłuch”; Czesława Sielska ps. „Nina”, łączniczka, oddział „Barry”; Wanda Thun ps. „Wandzia”, łączniczka w pułku „Baszta”.

Krzyż Orderu Krzyża Niepodległości odebrał Michał Jasiński ps. „Michaś”, łącznik V obwodu Mokotów, batalion łączności – „SP-95”.

Prezydent wręczył również krzyże i odznaczenia za zasługi dla kultury polskiej, za pielęgnowanie pamięci o najnowszej historii Polski: kombatantom, pracownikom Muzeum, wolontariuszom oraz popularyzatorom wiedzy o Powstaniu Warszawskim (pełna lista osób odznaczonych znajduje się na stronie Kancelarii Prezydenta RP).


Przemówienia

Prezydent RP Andrzej Duda:

– Bardzo dziękuję za kolejną już możliwość uczestnictwa w tej niezwykłej uroczystości, możliwości spotkania się tutaj, w tym wyjątkowym miejscu, w jednym z najpiękniejszych muzeów polskich, a z całą pewnością absolutnie najważniejszych – Muzeum Powstania Warszawskiego z naszymi bohaterami, z tymi, którzy kiedyś z podniesioną głową, błyskiem w oczach ruszyli po to, by odzyskać wolną, niepodległą, suwerenną Ojczyznę. Nie bali się, nie wahali się, nie kalkulowali, nie obliczali szans prawdopodobieństwa zwycięstwa, przepędzenia Niemców. Po prostu chcieli wolnej Polski. Za wszelką cenę, również za cenę swojego życia. (…) „ewnie nie byłoby wolnej, niepodległej, całkowicie suwerennej Polski, gdyby nie krew przelana przez Powstańców Warszawskich, gdyby nie tamto bohaterstwo, gdyby nie tamten wysiłek, gdyby nie tamta postawa. (…) Ale było warto, bo nikt nie potrafi ocenić, jak wielki jest wkład tamtych dni w dzisiejszą wolną Polskę. Ale nie ma żadnych wątpliwości, że jest. Z całego serca Wam za to dziękujemy. (…) Nie widzieliśmy się w zeszłym roku z powodu pandemii koronawirusa. W tym roku mamy spotkanie, ale tak do końca nikt nie wie, co będzie dalej. Wszyscy mamy nadzieję, że pokonamy pandemię. Chcę podziękować wszystkim młodym, którzy przez ten czas służyli bohaterom, Powstańcom Warszawskim, choćby zanosząc im posiłki, obiady. Po to, by ułatwić im codzienne funkcjonowanie. Z całego serca za to dziękuję.

Cześć i chwała Bohaterom! Wieczna pamięć Poległym! Niech żyją Powstańcy Warszawscy!

Prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski:

– Spotykamy się, jak co roku, na szlaku upamiętnienia Powstania Warszawskiego. Część z nas po raz siedemdziesiąty siódmy. Ja pamiętam czasy, kiedy rocznicy Powstania nie można było świętować tak jak chcemy. Myślę, że prawie w każdej rodzinie, w całej Polsce odbywają się dyskusje, czy było warto, co z tego wszystkiego wynika? Wczoraj Wanda Stawska powiedziała bardzo ważne słowa. Jeżeli ktoś nie przeżył okupacji, nie był przez 5 lat poniżany, nie obserwował przez 5 lat tego ogromu zła i zbrodni, to nie ma prawa oceniać Powstania Warszawskiego. (…) Spotkania z powstańcami warszawskimi są niesłychanie istotne dla nas wszystkich. Niezależnie od pokolenia, wszyscy mówią o tym, że jak się spotykają z powstańcami warszawskimi, to ładują sobie baterie na tygodnie, miesiące swojej działalności, swojej pracy. Spotkania z Wami pokazują, kim byliście, jakie wartości ze sobą niesiecie, jak ważni jesteście dla nas i dla przyszłych pokoleń.

Zawsze patrzę z podziwem, że nigdy nie zginacie kręgosłupa, zawsze jesteście uśmiechnięci, zawsze widać ten błysk w oku. Wszyscy wspominamy ofiary krwi, ale jakże ważne są te inne wartości: życzliwość, tolerancja, skromność. Fantastyczny projekt „Korzenie Pamięci”, który został zainicjowany w Muzeum Powstania pomaga nam, tym wszystkim, którzy mieli to szczęście mieć w rodzinie powstańców, wspominać, jacy oni byli, jakie to były cechy.

Spotkania z Wami dają nam nadzieję, dają nam energię, wzmacniają nasz kręgosłup, piętnują wszystkich konformistów i hipokrytów. (…) Wy jesteście po prostu pięknymi ludźmi. (…) Obawiam się, że Warszawa i tak byłaby zniszczona. Znamy plany Hitlera. Warszawa ma wpisane w DNA, że zawsze się podnosi. Jest twarda tak jak Wy, dumna jak Wy (…) To dzięki Wam jest stolicą i olbrzymia większość z Was zaangażowała się w jej odbudowę, tworzyła ją razem z nami. Bez Was nie byłoby Polski, bez Was nie byłoby nas, bez Was nie byłoby tych wartości, bez Was nie byłoby Warszawy. I za to chciałem Wam dzisiaj serdecznie podziękować.”

Prof. Leszek Żukowski, przedstawiciel Powstańców Warszawskich w Radzie Muzeum Powstania Warszawskiego, do 2020 r. prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK:

– Żyjący jeszcze powstańcy zastanowią się być może, czy dobrze wypełnili rozkazy, lub, czy przekazali młodszym pokoleniom zadanie każdego Polaka walki o wolność, w przypadku takiej potrzeby. Na szczęście w warunkach pokojowych pokój zapewnia nam członkostwo w Unii Europejskiej, partnerska współpraca z sąsiadami i ustawa dezubekizacyjna. Jesteśmy wdzięczni najwyższym władzom z Panem Prezydentem RP Andrzejem Dudą i Panem Prezydentem Stolicy Rafałem Trzaskowskim na czele za opiekę, jaką jesteśmy otaczani, że wymienię Dom Powstańca Warszawskiego na Nowolipiu, przychodnię lekarską na ul. Litewskiej czy kontakty z wolontariuszami w domu i otrzymywanie przez potrzebujących posiłków. Chciałbym też podkreślić rolę i znaczenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Zakres działalności Muzeum jest tak obszerny, że w naszej pamięci odtwarzane są chwile radości, grozy i nadziei. Nadziei, że przyszłość naszego Państwa pod kierunkiem młodzieży, gdy ta osiągnie wiek i kompetencje, będzie też niezagrożona.

Dziękujemy pracownikom Muzeum wraz z wolontariuszami za opiekę, którą nas otaczają i atmosferę tutaj panującą. Powstanie Warszawskie, tak jak poprzednie nasze powstania narodowe z wyjątkiem wielkopolskiego i trzeciego śląskiego zakończyło się klęską. Walkę po 2 miesiącach przegraliśmy, ponosząc ogromne straty – ok.15 tys. powstańców i 10 razy więcej ludności cywilnej. Gdyby nie rozpoczęcie Powstania, Niemcy zamierzali przekształcić miasto w twierdzę Festung Warschau i gdyby Rosjanie chcieli ją zdobyć, też musieliby przekształcić miasto w ruinę. Walkę niestety przegraliśmy, ale w narodzie pozostała wskazówka – o wolność trzeba walczyć.”

Wiceprezes Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich Pani Halina Jędrzejewska ps. „Sławka” w czasie Powstania Warszawskiego należała do patrolu sanitarnego w batalionie Miotła. Brała udział w walkach na Woli, Starym Mieście, Czerniakowie i na Książęcej. Została dwukrotnie odznaczona Krzyżem Walecznych. Po powstaniu trafiła do obozu jenieckiego. Po wojnie ukończyła studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim i całe życie pracowała jako lekarka. Powiedziała do zebranych parę ważnych zdań:

– Cieszę się bardzo, że mogę tu dzisiaj być, że mogę się z moimi kolegami z Powstania spotkać, a jest już ich bardzo mało. Przypomnieć sobie, jak to było w czasie Powstania. Myślę, że my Powstańcy będziemy do końca życia pamiętać to, co przeżyliśmy. Pamiętamy rzeczy ważniejsze i mniej ważne, ale w każdym razie słowo Powstanie jest dla nas wciąż niezwykle ważne. Szliśmy do Powstania – może to brzmi dziwnie – z radością. Baliśmy się, że możemy nie zdążyć na zbiórkę, że nie weźmiemy udziału w walce. To było dla nas niezwykłe, że za chwilę będziemy z bronią w ręku walczyć o nasze miasto. Jestem szczęśliwa, że teraz mogę słyszeć ciepłe, serdeczne słowa o Powstaniu. Bez względu na to, jak to było trudne, bez względu na to, jakie były straty, Warszawa nas sławi, i Warszawiacy. To powstanie było dla nas czymś niezwykłym. Daliśmy dowód, że kochamy nasze miasto, że będziemy o nie walczyć do ostatniej kropli krwi. Pomyślcie czasem o Powstaniu i o Powstańcach. Powstańcy Warszawscy chcieli walczyć o Polskę. Liczyło się tylko to, czy nam się uda uratować Warszawę. Cóż Wam jeszcze mogę powiedzieć…

Głos zabrała Komendantka Chorągwi Stołecznej Związku Harcerstwa Polskiego hm. Paulina Gajownik, mówiąc o istotnym udziale organizacji harcerskich w upamiętnianiu Powstania i o tym, jak wzorują się na życiu Powstańców. Przypomniała, że tegorocznym obchodom po raz piąty towarzyszy zlot, organizowany przez cztery organizacje harcerskie i Muzeum Powstania Warszawskiego, na którym m.in. debatowano o tym, co zrobić, żeby nie dopuścić do powtórzenia takiej sytuacji (wojny); o tym, co jest w życiu ważne.

– Dzisiaj potrzeba nam wiele odwagi, uważności, troski i szacunku do drugiego człowieka i jego życia. Chcemy wziąć odpowiedzialność za świat, w którym żyjemy. Sprzeciwiamy się nacjonalizmowi, rasizmowi. Wartości, które nam przekazaliście będą dla nas drogowskazem. Chcemy wziąć odpowiedzialność za świat, w którym żyjemy – zakończyła.


Powstańcza rodzina

W trakcie całego wydarzenia harcerki i wolontariusze roznosili wodę do picia. Po zakończeniu części oficjalnej wszyscy obecni zostali zaproszeni do rozstawionych w parku stolików na poczęstunek. Pogoda dopisała. Upał nie dokuczał. Widać było, że Powstańcy tworzą jedną rodzinę. Nawet nie znający się wcześniej, rozumieli się doskonale i mówili „tym samym językiem”. Były oczywiście wzruszające spotkania współtowarzyszy z jednego oddziału, łzy, ucałowania i radość. Uroczystość sponsorowało Miasto Stołeczne Warszawa.


Niezwykłe spotkania

PANTERA. Miałem zaszczyt porozmawiać chwilę z jednym z młodych Powstańców – Wiesławem Małkowskim ps. „Pantera”, który był w towarzystwie córki. Pozwolił jej założyć swój beret z oficerskimi dystynkcjami, ale zaznaczył, że córka może go założyć wyłącznie będąc w jego towarzystwie. „Pantera” walczył w zgrupowaniu „Róg”, w 102 kompanii z batalionu „Bończa” na Starówce. Jego brat zginął w pierwszych dniach powstania. Pan Wiesław przed Powstaniem był w Szarych Szeregach. 1 sierpnia 1944 r. miał 14,5 roku.

SZRON. Chwilę później czekało mnie kolejne przeżycie – kilka minut na rozmowę ze mną poświęcił najstarszy żyjący uczestnik Powstania Warszawskiego. Pułkownik Kazimierz Klimczak ps. „Szron” urodził się 15 lutego 1914 roku. Od 1936 roku służył w Wojsku Polskim. Brał udział w walkach Armii „Pomorze” w kampanii wrześniowej. Uczestniczył w bitwie nad Bzurą. Został ciężko ranny pod Mełnem w okolicach Grudziądza – trafił na kilka miesięcy do stołecznego Szpitala Ujazdowskiego. Po odzyskaniu zdrowia pozostał w Warszawie. Będąc inwalidą wojennym nawiązał kontakt ze Związkiem Walki Zbrojnej. W czasie okupacji pracował w Monopolu Tytoniowym na ul. Kaliskiej w Warszawie. Podczas Powstania walczył w stopniu sierżanta na Woli w szeregach Obwodu Ochota Armii Krajowej. Warszawę opuścił z ludnością cywilną, dostał się do niewoli, ale udało mu się zbiec z transportu. W lutym 1945 powrócił do stolicy, gdzie został skierowany do służby w pułku samochodowym, jako dowódca plutonu transportowego. W wojsku służył do 1946 roku. Pan Kazimierz czyta bez okularów, dobrze słyszy i do chwili obecnej umawia się w szkołach na spotkania z dziećmi, opowiada im swoją historię, odpowiada na pytania. Uważa to za swój obowiązek, który musi wypełnić dla Ojczyzny. A przecież ma już 107 lat (!). Zacytował mi znaną kwestię hetmana Stefana Czarnieckiego, bohaterskiego obrońcy Ojczyzny w wielu wojnach w XVII wieku: – Jam nie z soli, ani z roli, ale z tego, co mnie boli wyrosłem – nawiązując do swoich powstańczych przeżyć, o których mi opowiadał.

Na koniec dodał: – Wolność trzeba szanować. I nie powinno być podziałów. Polska jest jedna. Od Mieszka I, przez 1000 lat jesteśmy narodem polskim. Kiedy o tym mówił – wyglądał przynajmniej o 30 lat młodziej.


Z tegorocznych obchodów zapamiętałem jeszcze jedną sytuację. 94-letnia Halina Jędrzejewska z batalionu „Miotła” miała trudności z wejściem na wysoki podest. Wprowadzili ją pod ręce – wspólnie – Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski.

Chciałbym, żeby zarówno ta symboliczna scena, jak i głęboki sens słów przemawiających trafiły na stałe do serc polityków i nas wszystkich. I przekładały się na wspólne relacje nie tylko tego jednego dnia. Wszyscy przecież mamy wspólną historię, jesteśmy jednym, wolnym Narodem. Polakami.


Tekst i zdjęcia Jacek Sulewski

MS 13-14/2021, 5 sierpnia 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *