Rozliczenie podatkowe po rozwodzie
W październiku w końcu sąd wydał wyrok rozwodowy dla mnie i mojego męża. Ten wyrok już się uprawomocnił. Do tego czasu co roku wypełnialiśmy wspólny PIT. Czy tak będzie i za rok 2024 r.? Ostatecznie formalnie byliśmy małżeństwem przez ponad 10 miesięcy w tym roku. Czy są jeszcze jakieś podatkowe kruczki, o których rozwodnik powinien pamiętać?
Nie mamy dla Pani dobrych wiadomości. Efektem prawomocnego wyroku rozwodowego jest ustanie wspólności majątkowej między Panią a byłym już mężem. A to oznacza, że nie możecie już złożyć wspólnego zeznania podatkowego za rok 2024, bo jednym z podstawowych warunków umożliwiającym korzystanie z tego rozwiązania jest pozostawanie przez małżonków przez cały rok we wspólnocie majątkowej. To, że wyrok zapadł po koniec roku nie ma więc już znaczenia – wystarczy jeden dzień z 2024 r., w którym nie było między wami wspólnoty majątkowej i to już odbiera wam prawo do korzystnego wspólnego rozliczenia.
Pragniemy zwrócić uwagę, że nie bez przyczyny posługujemy się dwoma terminami, czyli dniem wydania orzeczenia o rozwodzie i dniem jego uprawomocnienia. Zwłaszcza ten drugi termin ma ogromne znaczenie dla podatników. Dopóki bowiem wyrok rozwodowy się nie uprawomocni, formalnie między małżonkami wciąż istnieje wspólnota majątkowa i mogą się oni wspólnie rozliczyć. Może się więc zdarzyć sytuacja, w której rozwód zostanie orzeczony pod koniec roku, ale jego uprawomocnienie nastąpi już w roku następnym. To jest bodajże jedyna sytuacja, w której małżonkowie wciąż będą mogli złożyć wspólne rozliczenie roczne. To da się zrobić za rok 2024, ale w roku 2025 już nie.
Jeśli chodzi o inne podatkowe konsekwencje rozwodu to należy pamiętać jeszcze o kilku sprawach. Najważniejsza jest to, że dla polskiego prawa podatkowego podział majątku między rozstającymi się małżonkami nie rodzi obowiązku podatkowego. Nie są więc opodatkowane przychody z podziału majątku wspólnego ani korzyści majątkowe w postaci przychodów z tytułu wyrównania dorobków (gdy twój majątek jest mniejszy niż małżonka możesz domagać się, żeby zapłacił ci tyle, by wartość majątków się wyrównała). Tego, co dostanie Pani w wyniku podziału majątku nie wykazuje się w żadnym zeznaniu podatkowym, a co za tym idzie nie płaci się od tego podatku dochodowego. Co więcej, nie ma potrzeby zgłaszania podziału majątku do urzędu skarbowego. Na tym dobre wiadomości się kończą. Rozwód ma bowiem jeszcze jedną podatkową konsekwencję. Otóż były już małżonek odpowiada za zaległości podatkowe byłego współmałżonka, jeśli istniała między nimi wspólnota majątkowa i okaże się, że egzekucja z majątku tego drugiego jest w całości albo przynajmniej w części bezskuteczna. Do tego jednak, żeby odpowiadać za długi podatkowe byłej drugiej połówki konieczna jest jeszcze decyzja organu podatkowego, w którym określono odpowiedzialność drugiego małżonka za długi podatkowe.
MS 9/2024, 31 października 2024