PsychologiaPsychologiczne mity

Przeciwieństwa się przyciągają – to mit!

Wszyscy wiele razy słyszeliśmy pogląd, że przeciwieństwa się przyciągają. Obserwowaliśmy go wielokrotnie w romantycznych historiach filmowych, znanych powieściach czy wręcz w swoim najbliższym otoczeniu. Lekkomyślny, nonszalancki buntownik zakochuje się w spokojnej, ułożonej dziewczynie z dobrego domu. Są zaintrygowani swoją odmiennością, pociąga ich chęć poznania innego świata. Badania naukowe udowadniają jednak, że słuszność niesie przeciwne powiedzenie: „ciągnie swój do swego”. To z ludźmi podobnymi do nas chcemy spędzać czas i życie.

Ziarno prawdy

Popularny motyw przyciągania się przeciwieństw ma swoje uzasadnienie. W popkulturze aż roi się od takich niedobranych par – na pierwszy rzut oka stanowią swoje absolutnie przeciwieństwo, a jednak jako związek funkcjonują zaskakująco dobrze. Opowieść o ludziach z innych warstw społecznych, którzy się w sobie zakochali, jest znacznie ciekawsza i podnosząca na duchu niż banalna historyjka o miłości dwojga podobnych do siebie ludzi. Zdaniem niektórych nudno jest być z kimś dokładnie takim jak ja. Dzielenie życia z osobą, która we wszystkim się z nami zgadza, może być wprawdzie krzepiące, ale równocześnie mało ekscytujące, przewidywalne, zwyczajnie niezbyt ciekawe. To właśnie nasze wzajemne różnice są dla nas często źródłem ekscytacji, być może to one decydują o pierwszym zauroczeniu. Ponadto, pewne ciekawe różnice między partnerami mogą dodawać związkowi pikanterii. W micie o przeciwieństwach bezsprzecznie tkwi więc ziarno prawdy. Świadectwa empiryczne wskazują jednak na to, że regułą w dobieraniu się par i jakości ich funkcjonowania jest podobieństwo.

Podobne przyciąga podobne

Dziesiątki badań pokazują, że pary częściej tworzą ludzie o podobnych cechach osobowości. Co ciekawe, ta sama reguła obowiązuje też w przyjaźni. Liczne eksperymenty dowodzą, że wolimy przebywać z ludźmi o podobnych cechach niż z tymi, którzy się od nas różnią. Zasada „podobne przyciąga podobne” obejmuje wiele elementów: cechy osobowości, nastawienie, wartości, postawy, zainteresowania. Im bardziej czyjeś postawy (np. poglądy polityczne) są podobne do naszych, tym bardziej go lubimy. Przy czym nawet bardziej prognostyczna w sferze relacji interpersonalnych bywa rozbieżność postaw. Podobne poglądy przyciągają, ale z jeszcze większą siłą odmienne postawy odpychają od siebie ludzi. Jest to tak zwana hipoteza awersyjności. Nie tyle podobieństwo nasila atrakcyjność, co niepodobieństwo nasila awersyjność. Innymi słowy, nie tyle lubimy podobnych, ile odrzucamy tych, którzy są odmienni.

Podobieństwo jest nagradzające

Psycholog Bogdan Wojciszke przekonuje, że im bardziej sądzimy, że sami posiadamy jakieś cechy, tym wyżej je cenimy i uważamy za ogólnie ważne. Jeśli więc np. postrzegam siebie za osobę cierpliwą, to będę cenić cierpliwość też u innych ludzi. Jeśli lubię mieć wokół siebie porządek, to bardziej atrakcyjny będzie dla mnie partner z pedantycznymi skłonnościami niż mężczyzna wyznający zasadę artystycznego nieładu. Lubimy ludzi, którzy są do nas podobni. Rozpatrzmy to na przykładzie dzielenia wspólnych poglądów. Gdy ktoś myśli tak samo jak my to świadczy to o tym, że nasz punkt widzenia jest sensowny, przekonujący, interesujący – skoro ktoś inny też go podziela. Posiadanie racji jest przyjemne, lubimy zatem ludzi, którzy nam tej przyjemności dostarczają (poprzez wyzwanie tych samych poglądów). W takim ujęciu już samo podobieństwo jawi się jako nagradzające. Jego napotkanie stanowi dla człowieka dowód słuszności własnych poglądów. Psychologowie podkreślają tu jednak, że to pozytywne reagowanie na ludzi podobnych ma często charakter zupełnie nieświadomy.

Efekt kameleona

Zasadę podobieństwa można wykorzystywać w ciekawy sposób w budowaniu relacji z innymi ludźmi. Jeśli kelnerka powtarza słowa klientów to ma szansę na wyższe napiwki. Gdy ekspedientka w drogerii kopiuje gesty kupujących to zarobi więcej. Tak działa efekt kameleona, czyli intuicyjnego naśladowania zachowań innych ludzi. Bardzo często w sposób automatyczny i nieświadomy dostosowujemy się do innych m.in. mimiką, tonem głosu, gestami i postawą ciała. Nie zdajemy sobie także sprawy, że bardziej lubimy ludzi, którzy nas naśladują. Udowodniono, że takie synchronizowanie zachowań prowadzi do budowy głębszych, bardziej satysfakcjonujących relacji z innymi, wzbudza poczucie bliskości między ludźmi i rodzi między nimi większe zaufanie. Co naśladować, aby wywrzeć wpływ na drugą osobę? Można pochylać się w kierunku rozmówcy, podobnie gestykulować, modulować głos, wyrażać te same emocje, mówić poprzez używanie podobnych słów czy sformułowań.

„Kto z kim przestaje, takim się staje”

Nie tylko cenimy podobne cechy, ale wraz z wiekiem także stajemy się do siebie coraz bardziej podobni. Co ciekawe, nawet fizycznie. W jednym z eksperymentów badani mieli ocenić podobieństwo twarzy 12 par małżeńskich. Zdjęcia pochodziły albo z początków małżeństwa, albo z okresu po 25-letnim pożyciu. Okazało się, że po długotrwałym pożyciu małżonkowie upodabniają się do siebie. Zapewne następuje to z powodu przeżywania podobnych emocji, które częściowo kształtują mięśnie twarzy. A im bardziej udane jest ich pożycie, tym zjawisko to staje się silniejsze. Co więcej, w wypadku „młodych” zdjęć badani nie potrafili trafnie dobrać małżonków (kto z kim stanowi parę), umieli to jednak zrobić w odniesieniu do „starszych”. Przysłowie „kto z kim przestaje, takim się staje” można tu więc rozumieć w dosłownym sensie. Zasada podobieństw ma niezwykłą moc. Przeciwieństwa być może intrygują, ale lepiej pielęgnować w związku czynniki wspólne. Ostatecznie to na nich opiera się związek.

Marlena Hess
MS 02/2019, 7 lutego

Bibliografia:

  • 50 wielkich mitów psychologii popularnej, S.O. Lilienfeld, S.J. Lyyn, J. Ruscio, B.L. Beyerstein, Warszawa 2011.
  • Psychologia społeczna, B. Wojciszke, Warszawa 2011.
  • Efekt kameleona. Psychologia naśladownictwa, W. Kulesza, Warszawa 2016.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *