PsychologiaPsychologia naszych relacji

Po czym poznać, że związek się rozpada?

Jednym z nieoczekiwanych skutków trwającej pandemii jest większa liczba rozwodów. Obserwacja ta potwierdza się w wielu krajach – do sądów napływa znacznie więcej pozwów rozwodowych niż miało to miejsce w ubiegłych latach. Nie należy jednak postrzegać wirusa SARS-CoV-2 jako bezpośredniego winowajcy – mówi się, że jedynie wydobył on na światło dzienne problemy, jakie w danej relacji miały miejsce już wcześniej. Te problemy mogły być nieraz nieoczywiste, pozornie nieistotne, spychane w codziennej bieganinie na dalszy plan. I właśnie te sygnały rozpadu relacji będą tematem dzisiejszego Kącika. Przedstawiamy subiektywny przegląd niepokojących znaków, jakie nie powinny mieć miejsca w żadnym związku.

Inspiracją do poniższego przeglądu stał się jeden z odcinków kanału prowadzonego na serwisie YouTube przez księdza Adama Szustaka. Parafrazując słowa Stanisława Lema, Szustak mówi nie tylko do rzeczy, ale także do ludzi. Miłość, jego zdaniem polega na więzi. Większość z nas błędnie zakłada, że jeśli zbudujemy więź na początku związku to będziemy ją mieć już do końca życia. Tymczasem relacje rozpadają się, bo nie pielęgnujemy tworzącej ich więzi. Według ojca Szustaka budowanie więzi to zadanie, które nigdy się nie kończy, bo czyha na nie wiele pułapek. Często pozornie nieoczywistych.

Niepodejmowanie decyzji wspólnie

Żona, która oznajmia mężowi: „Odeszłam z pracy” lub mąż informujący, że kupił nowe Audi. Stawianie drugiej strony przed faktem dokonanym w sprawach dotyczących obojga partnerów lub nawet dotyczących jednego z nich, zdecydowanie powinno budzić niepokój. Nie chodzi tylko o to, że sprawy dotyczące wspólnego budżetu domowego zwyczajnie powinno się konsultować z osobami, które do tego budżetu się dokładają. Chodzi głównie o to, abyśmy chcieli zaangażować naszego partnera w ważne dla nas sprawy – wygadać się przed nim, poradzić, podzielić wątpliwościami czy radością z podjętej decyzji. Dobra relacja polega na tym, że chcemy, aby druga osoba uczestniczyła w naszych decyzjach.

Zła reakcja na smutek

Reakcja drugiej strony: „Nie przesadzaj, to nie jest takie trudne” lub: „Ty zawsze o wszystko ryczysz” jest nie na miejscu w kochającej się relacji. Prawdziwa więź wymaga empatii – postawienia się na miejscu naszego ukochanego, spojrzenia na problem z jego perspektywy. Być może dla nas krytyka ze strony szefa byłaby zupełnie nieznacząca, jednak nasz partner ma pełne prawo do własnych uczuć i własnych reakcji. Oczywiście warto przy tym zachować realizm i adekwatność reakcji do problemu (jeśli partner stale przejmuje się zbyt mocno jakimiś drobiazgami to warto pomóc mu spojrzeć na nie bardziej realistycznie). Nieustanne zbywanie drugiej strony oznacza, że jej troski i smutki nas nie interesują.

Brak przyzwolenia na inne poglądy

To oczywiste, że partnerzy różnią się od siebie. Oczekiwanie od partnera stuprocentowego podzielania naszych poglądów jest nierozsądne, dziecinne i zwyczajnie niepotrzebne. Dobra więź polega na tym, że pozwalamy sobie nawzajem myśleć o niektórych sprawach inaczej. Pozwalamy na tę inność, zachowanie odrębności i odmiennego myślenia. Co więcej, cieszymy się tymi różnicami – dzięki nim nasz związek jest ciekawszy, dojrzalszy, a partnerzy mogą czuć się w pełni sobą. Należy przy tym podkreślić jednak jedną rzecz. Istotne jest, w jakich aspektach się różnimy. Możemy mieć różne upodobania kulinarne czy zainteresowania, ale są sprawy, w których warto zachować spójność, a mianowicie wspólne wartości.

Brak czasu

W dobrej więzi partnerzy powinni chcieć spędzać ze sobą czas i powinien być to czas dla nich obojga atrakcyjny, np. wyjście gdzieś razem, wyjazd, kino, wspólne oglądanie filmów. W obecnym, zabieganym świecie trzeba często o ten czas specjalnie zadbać, to znaczy faktycznie wygospodarować go. Jest to jednak istotne, bo bez niego powoli przestajemy być w związku, a stajemy się niejako współlokatorami funkcjonującymi obok siebie. W dobrej relacji dba się o ten wspólny czas i jest on także postrzegany w szczególny sposób – jako specjalne momenty, na które czekamy, które tak bardzo lubimy w trakcie dnia, których nigdy nie mamy dość. Specjalne momenty nie muszą koniecznie oznaczać np. wyjścia w jakieś specjalne miejsce – wspólny czas można równie dobrze wypełnić rozmową czy popołudniowym spacerem.

Brak rytuałów

W dobrym związku ważne są też rytuały, które nadają mu tę wyjątkową tożsamość i zwiększają poczucie jedności. To np. wspólna piosenka, przy której partnerzy się poznali. Żarty, które rozumieją tylko oni. Rocznice ważnych wydarzeń, które są regularnie celebrowane (nawiasem mówiąc mogą one stanowić doskonałą bazę do wspólnych momentów opisanych w poprzednim punkcie). Mogą to być ulubione miejsca na wyjazdy wakacyjne czy ulubione restauracje. Może być to nawyk wspólnego oglądania „Przyjaciół” na Comedy Central czy czekanie na siebie nawzajem ze zjedzeniem kolacji. Rytuał ma w tym kontekście szeroką definicję, a pozna się go po tym, że jest nim to coś, co w danym związku robi się najlepiej i najchętniej właśnie z partnerem.

Brak współuczestnictwa

Ważne chwile w życiu jednej strony powinny być ważne dla obu partnerów w związku. Wyróżnienie w pracy czy nagroda w konkursie lokalnym to zdarzenia, które chcemy współdzielić z partnerem. Dotyczy to zarówno sytuacji sprawiających nam radość, jak i tych trudnych, jak np. badanie u lekarza. Czy mamy ciągle ochotę być z partnerem w tych momentach? Czy interesują nas jego radości i sukcesy, trudności i porażki? Warto zastanowić się, jak reagujemy na bycie z drugą osobą w ważnych dla niej momentach – czy chcemy jej w nich towarzyszyć i fakt ten jest dla nas niemal oczywisty, czy wolimy spędzać go w inny sposób?

Brak zaufania

Zaufanie oznacza tutaj, najprościej mówiąc, że mogę powiedzieć coś partnerowi i mam pewność, że nie przekaże tego koleżance, mamusi, kolegom na piwie. To krąg intymności, poza który nic nie wychodzi. To bycie lojalnym wobec partnera i postrzeganie związku jako jednej drużyny. W dobrej więzi takie zaufanie jest oczywiste.

Reakcja na rozstanie

Warto przyjrzeć się naszym reakcjom i uczuciom, gdy partner ma gdzieś wyjechać. Co czujemy – tęsknotę czy ulgę? Czy chcę, żeby partner wrócił jak najszybciej czy odpowiada mi taki stan rozłąki? Istotne jest także odpowiednie okazywanie tego. Gdy partner wyjeżdża na tydzień delegacji, a my reagujemy obojętnością to zdecydowanie jest to niepokojący sygnał. Oczywiście nie chodzi o to, aby histerycznie szlochać, gdy partner opuszcza nas na dobę. Nasza reakcja na chwilowe rozstanie z partnerem może być jednak dobrym testem, szansą na spojrzenie z dystansu na łączącą nas więź.

Brak… żarcików

Na koniec punkt, który sama oceniam bardzo wysoko. W dobrej więzi czujemy się ze sobą na tyle swobodnie, że możemy sobie wspólnie żartować, także z siebie nawzajem. Błędy, porażki, wady drugiej strony stają się przedmiotem miłosnych żartów – nie ma to jednak nic wspólnego z wyśmiewaniem! Jest to taki zdrowy dystans do tych naszych nieco słabszych stron. Jeśli w takich momentach reagujemy tylko gniewem, nic w naszej więzi nie działa na zasadzie żartu, to znak, że coś jest nie tak. Dobra więź ma przestrzeń na żarty z naszych błędów i słabości. Na takie życzliwe „docinanie” sobie. Umiejętnie wypowiedziany żart potrafi przeciwdziałać niejednej kłótni, rozładować atmosferę, nawet zbliżyć do siebie partnerów. Warto uczynić z niego stałego towarzysza naszego związku.

Marlena Hess
MS 18/2020, 8 października 2020

Bibliografia:

  • Langusta na palmie, 12 znaków, że związek się rozpada, YouTube, 2.02.2020.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *