Piknik Czerwiec ’76
W niedzielę, 20 czerwca, w Parku Czechowickim w Ursusie odbył się – kolejny już – piknik historyczny Czerwiec’76, upamiętniający bunt robotników Zakładów Mechanicznych URSUS w czerwcu 1976 roku.
Piknik rozpoczął się o godz. 14.00, a zakończył późnym wieczorem. Obfitował w wiele atrakcji, a cała jego atmosfera pozwalała starszym cofnąć się pamięcią o prawie pół wieku, a młodszym i dzieciom zobaczyć i dotknąć 85-letni motocykl, wyposażenie wojska z okresu kampanii wrześniowej 1939 roku, sprzęt i mundury milicji, która m.in. pacyfikowała robotników z Ursusa w 1976 roku, przedmioty codziennego użytku z lat siedemdziesiątych, czy powszechny wtedy w miastach uliczny saturator z wodą sodową. Można było wziąć udział w fabularyzowanej grze terenowej o historii Ursusa, wydrukować ulotkę metodą z tamtych lat, samemu wyprodukować pamiątkowy, przypinany znaczek z opornikiem i napisem Zbuntowani 1976.
Armatka wodna, milicja, karabin maszynowy i traktor….
Jak opowiadał Łukasz Nonas z grupy historycznej im. 2 batalionu 18 pułku piechoty z Sochaczewa, rekonstruktorzy zaprezentowali pojazdy używane w latach 60, 70 i 80 do pacyfikacji robotników czy protestujących studentów – hydromil Jelcz (armatka wodna do rozpędzania demonstracji), wojskowy GAZ 69, Nysę milicyjną, motocykl M72 z koszem i pojazdy z fabryki Ursus – motocykl Sokół 1000 w wersji towarowej ze skrzynią, używany przez wojsko i polską pocztę w latach trzydziestych, ciągnik Ursus C-330 i armatę przeciwpancerną Bofors 40 mm na licencji szwedzkiej, używaną m.in. przez jednostki kawalerii.
Pododdział rekonstruktorów Wrzesień’39 udostępnił ręczny karabin maszynowy na podstawie przeciwlotniczej, karabiny, umundurowanie piechoty i ułanów, w które byli ubrani rekonstruktorzy, sprzęt łączności, radiostację polową, telefony polowe. Rekonstruktorzy w mundurach Milicji Obywatelskiej i Ludowego Wojska Polskiego przez cały czas trwania pikniku przechadzali się po terenie parku. Można było dotknąć uzbrojenie, usiąść na motorze, pozować do zdjęcia w dwa razy za dużym mundurze, z karabinem w ręku. Ogromną radość sprawiało to dzieciom, ale i ich rodzicom. Była to wyjątkowa, „namacalna” lekcja historii.
Nagrody dla wolontariuszy
Na pewien czas uwaga zebranych skupiła się na scenie, gdzie uczniowie klasy 7A SP nr 11 przy ul. Keniga i ich rodzice odbierali rali z rąk burmistrzów i wiceprzewodniczącej Rady Dzielnicy Anny Lewandowskiej nagrody i dyplomy za udział w akcji sprzątania ogródków działkowych przy ul. Orląt Lwowskich.
Pamiątki dla Bohaterów Czerwca’76
Burmistrz Bogdan Olesiński z zastępcami Wiesławem Krzemieniem i Kazimierzem Sternikiem wręczyli uczestnikom strajku 25 lipca 1976 roku w ZM Ursus pamiątkowe dyplomy i płaskorzeźby, przygotowane specjalnie na 45 rocznicę wydarzeń strajkowych. Po tylu latach odnaleziono ich tylko dziewięcioro: Jerzego Brzezińskiego, Mirosława Chmielewskiego, Józefa Jaworskiego (pamiątki odebrał brat – Kazimierz Osmoła, który ze sceny telefonicznie połączył się z przebywającym w Kanadzie p. Józefem), Wojciecha Lasockiego, Zdzisława Misztę, Stanisława Piecyka, Mirosława Przyczynę, Cezarego Piotra Tarkowskiego, Marię Wagner. Nieobecni byli: Eugeniusz Wnorowski i Tadeusz Fidowicz, w imieniu którego pamiątki odebrał Wojciech Lasocki.
– To był pierwszy w Polsce strajk, po którym władza ustąpiła robotnikom. Pierwszy raz komuniści cofnęli swoje decyzje. Tamte wydarzenia w konsekwencji doprowadziły do wolności naszego kraju. Wręczamy dziś dyplomy uznania za niezłomną postawę i poświęcenie w walce o wolną, demokratyczną Polskę. Dziękujemy za odwagę, której wyrazem był sprzeciw wobec wprowadzonych drastycznych podwyżek cen żywności. Protesty, zainicjowane przez robotników Ursusa nie tylko po raz pierwszy zmusiły władze do wycofania się ze swoich postanowień, ale tworzyły również podwaliny narodzin największego ruchu wolnościowego w dwudziestowiecznej Europie, jakim był Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Dziękujemy pięknie. (…) Cieszę się, że podczas tego wydarzenia mogliśmy uhonorować uczestników historycznego Czerwca’76 – wielu z nich wciąż jest mieszkańcami Ursusa. Piknik to dobra okazja, żeby zainspirować historią dzielnicy nowych mieszkańców Ursusa, a także wzmacniać jego tożsamość wśród lokalnej społeczności – powiedział burmistrz Bogdan Olesiński.
Naród, który nie ma pamięci, nie ma przyszłości
W imieniu uhonorowanych podziękował za pamięć Stanisław Piecyk: – Zacznę od powiedzenia: Naród, który nie ma pamięci, nie ma przyszłości. Należy wspomnieć, że tamte wydarzenia miały tło ekonomiczne, którego dzisiejsi młodzi ludzie nie pamiętają, tak jak i nie pamiętają tamtych wydarzeń. Pomijając, że brak było demokracji i wolności, ludziom brakowało żywności, pieniędzy na egzystencję. Po pięciu latach radości z rządów Gierka okazało się, że rząd przygotował niespodziankę, którą ówczesny premier Piotr Jaroszewicz nazwał restrukturyzacją – obniżył ceny lokomotyw i wagonów, a podniósł znacznie ceny żywności (m.in. mięso i ryby – średnio 70%, szynka – 110%, nabiał – 64%, ryż – 150%, cukier – 100%). Ursus, posiadający wówczas prawa miejskie i będący w obrębie powiatu pruszkowskiego, został ukarany za protesty. W 1977 roku stał się częścią dzielnicy Ochota, zlikwidowano porodówkę, odebrano pogotowie ratunkowe. Z uczestnikami strajku można było się spotkać i porozmawiać osobiście w specjalnie przygotowanym namiocie.
„Wszystkie lubieli grać i śpiewać”
Na scenie wystąpił, powstały w 1995 r., zespół folkowy „Kapela z Targówka”. Zaprezentował znane w całej Polsce warszawskie szlagiery z dwudziestolecia międzywojennego i popularne przeboje lat powojennych. – Wszystkie wtedy lubieli śpiewać, wszystkie lubieli tańczyć, ale nie wszystkie umieli grać – powiedział prowadzący całą imprezę, jak zawsze profesjonalnie, aktor Maciej Gąsiorek. Opowiadał o powstaniu kapeli oraz jej liderze i założycielu Jerzym Pasztaleńcu, który przekazał miłość do muzyki i dzielenia się radością swoim dwóm synom – Pawłowi i Darkowi, do których dołączyli najpierw koledzy z podwórka, a po namowach – wokalistka i skrzypaczka – „panna Agnieszka” Wojakowska. I tak zostało do dziś.
Jak zawsze na imprezach plenerowych w Ursusie, tak i tym razem – na pikniku przeważały grupy rodzinne. Dziadkowie i babcie dzielili się z dziećmi i wnukami swoimi wspomnieniami, tłumaczyli im ówczesną rzeczywistość i podłoże wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat. Przez cały dzień Park Czechowicki tętnił życiem. A pogoda była upalna.
Komiks „Zbuntowani. Ursus‘76” – strzałem w dziesiątkę
Wielkim wydarzeniem była oficjalna premiera wydanego przez urząd dzielnicy pod redakcją Agnieszki Wall komiksu „Zbuntowani. Ursus‘76” wraz z dodatkiem historycznym i autentycznymi zdjęciami z tamtych wydarzeń. Miało też miejsce spotkanie z twórcami publikacji: historykiem Ursusa Jerzym Domżalskim, historykiem IPN dr Pawłem Sasanką, działaczką podziemnej „Solidarności” Alicją Szot, rysownikiem, grafikiem Andrzejem Graniakiem, który postarał się wiernie oddać ówczesną rzeczywistość również w tle. Opowieść zawartą w publikacji świetnie się czyta, zostają w głowie historyczne fakty. Bohaterowie komiksu – Janek i jego rodzina – są ucieleśnieniem wielu rodzin z opowieści uczestników wydarzeń 1976 roku w Ursusie. Wydanie tego dzieła było strzałem w dziesiątkę. Kilkaset rozdanych egzemplarzy i ogromna kolejka po autografy autorów potwierdziły zainteresowanie tematem i żywą pamięć o strajku robotniczym w Ursusie.
Władze dzielnicy stanęły na wysokości zadania
Trzeba przyznać władzom dzielnicy, że często organizują duże wydarzenia, dzięki którym nowi mieszkańcy – wprowadzający się do osiedli, powstających na stu kilkudziesięciu hektarach terenów po wyburzonych, w większości zabytkowych budynkach byłej fabryki traktorów (a przed wojną – pojazdów wojskowych) – mogą przyswoić wiedzę o historii miejsca, w którym będą żyć oni i ich dzieci. W ursuskich szkołach do programu wprowadzone jest wpajanie pamięci o tamtych czasach. Dzieci piszą na ten temat wypracowania, dostają zadania, np. przeprowadzenia wywiadu z osobą, która uczestniczyła lub była świadkiem wydarzeń czerwcowych.
Dużą rolę w tym dziele pełnią ursuskie Domy Kultury, a szczególnie „Izba Tożsamości Ursusa” mieszcząca się w DK „Portiernia”. W Izbie gromadzone są pamiątki, zdjęcia, publikacje, dokumenty itp. – często ofiarowywane przez samych mieszkańców, byłych pracowników ZM „Ursus”, ale i znalezione na wyburzanych terenach cenne przedmioty związane z fabryką. Być może… kiedyś… jakaś władza miejska czy państwowa uzna, że należy poświęcić nawet i kilkadziesiąt milionów złotych i jednak stworzyć MUZEUM, w którym znajdą swoje miejsce istniejące jeszcze pamiątki (w tym Kolekcja Ursus – ok. 400 eksponatów) po działającej 128 lat, jedynej w Polsce, największej w Europie, fabryce tej branży, będącej kolebką polskiego przemysłu ciągnikowego, „Solidarności”, Komitetu Obrony Robotników i przemiany ustrojowej w 1989 roku.
Finał z gwiazdami
Zwieńczeniem niezwykłej niedzieli były dwa koncerty, na które przybyły tłumy mieszkańców. To pierwsze okazje uczestniczenia w występach artystycznych na żywo po długiej przerwie spowodowanej pandemicznymi zakazami.
Duże koncerty dały zespoły: LemOn z liderem Igorem Herbutem i Strachy na Lachy z Krzysztofem „Grabażem” Grabowskim. – Zespoły wypowiadają swoją wolność w muzyce, w każdym utworze – zapowiedział koncerty Maciej Gąsiorek. Z kolei „Grabaż” po wejściu na scenę powiedział: – 45 lat temu w Ursusie rozpoczęła się droga do wolności. Przed państwem ludzie wolni, tak samo jak i Wy.
STRACHY NA LACHY
Tekst i zdjęcia Jacek Sulewski
MS 11-12/2021, 15 lipca 2021
Wywiad z Krzysztofem„Grabażem” Grabowskim w zakładce Wywiady:
https://mocnestrony.com.pl/?p=3148