Perfekcjonizm – pielęgnować czy ograniczać?
W dzisiejszych czasach perfekcjonizm bywa przedstawiany jako niezwykle pożądana i aprobowana społecznie cecha. Dbałość o szczegóły, rzetelność, dążenie do sukcesu, dopinanie wszystkiego na ostatni guzik, brak przyzwolenia na błędy – tak go często kojarzymy. Perfekcjonizm to jednak równocześnie ogromnie obciążenie nie tylko dla jego nosiciela, ale także dla całego otoczenia. W dzisiejszym odcinku Kącika Psychologicznego zastanowimy się, co jest nieperfekcyjnego w perfekcjonizmie.
Wycinek z życia
Monika wstała tak jak zwykle o szóstej rano. Godzinę później w nieskazitelnym stroju dojeżdżała do pracy. Usiadła przy idealnie wysprzątanym biurku i weszła w wir codziennych zadań. Każdą kolejną czynność wykonywała niezwykle starannie, niemal pedantycznie, nie pozwalając sobie na chwilę odpoczynku. Dziwiła się swoim współpracownikom, że mają czas na wyjście na lunch. „Pewnie znów będę musiała po nich wszystko poprawiać!” – myślała niezadowolona. Znów została w pracy nieco dłużej, bo domykanie kolejnych spraw przeciągnęło się. Zdążyła jednak punktualnie na zajęcia fitness, na które chodzi regularnie cztery razy w tygodniu. Po pracy mycie samochodu, gotowanie obiadu i skrupulatne szykowanie rzeczy na następny dzień, do tego obowiązkowe porządki, telefon do mamy i przyjaciółki – znów bardziej z poczucia obowiązku niż przyjemności, i wreszcie przed północą Monika znalazła się spowrotem w łóżku. Ten niezwykle intensywny dzień Monika skończyła z niezadowoleniem i z myślą: „Kiedy wreszcie uda mi się wyrobić ze wszystkim?”
Prawdopodobnie nigdy. Monika jest skrajną perfekcjonistką. Żaden stan rzeczy nie zadowoli prawdziwego perfekcjonisty. Musi być absolutnie najlepszy we wszystkim. Zawsze jest za mało. Zawsze można zrobić jeszcze więcej i jeszcze lepiej. A potem jeszcze trochę więcej.
Czym jest perfekcjonizm?
Perfekcjonizm to tendencja do wyznaczania sobie (i przeważnie także innym) nierealistycznie wysokich standardów. Towarzyszy mu nieodłącznie niemożność zaakceptowania jakichkolwiek błędów czy niedoskonałości. Podstawowym problemem dotyczącym perfekcjonizmu jest to, że nie ma w nim miejsca na chcenie i wybór – wypierają je konieczność i przymus.
Zdaniem psychologa Wiesława Łukaszewskiego jest to uzależnienie podobnie pod wieloma względami do alkoholizmu czy narkomanii. Co więcej, perfekcjonizm jest utrapieniem nie tylko dla samych perfekcjonistów, lecz także dla ich otoczenia. Otoczenie perfekcjonisty jest, w jego odczuciu, ciągle niedoskonałe, niespełniające oczekiwań, niedorastające do jego wygórowanych wymagań. Towarzyszy mu często myśl przedstawiona przez Monikę „Pewnie znów będę musiała po nich wszystko poprawiać!”. A jak to wygląda ze strony otoczenia? Jest zwyczajnie zmęczone nierealistycznymi oczekiwaniami perfekcjonisty oraz jego wiecznym niezadowoleniem.
Rodzaje perfekcjonizmu
Psychologowie wyróżniają trzy formy perfekcjonizmu. Pierwszy to typ zorientowany na „ja”, który wymaga perfekcji od samego siebie. Nie pozwala sobie nigdy na błędy, dąży do nieosiągalnego ideału, zawsze pozostaje przy tym niezadowolony. Drugi rodzaj to perfekcjonista skoncentrowany na innych, który wymaga perfekcji od swojego otoczenia. Ten typ bywa najbardziej męczący dla obcujących z nim ludźmi. I wreszcie trzeci typ to perfekcjonista uwarunkowany społecznie, który ma poczucie, że inni wymagają od niego perfekcji. Pragnie zadowolić wszystkich, zapominając o własnych potrzebach i marzeniach. Perfekcjoniści w naszym życiu stanowią często mieszankę tych trzech typów. Przykładowo opisana powyżej Monika bez wątpienia stawia wygórowane oczekiwania zarówno sobie, jak i innym, jest więc połączeniem dwóch pierwszych typów. Wszystkie te trzy rodzaje łączy jedna wspólna cecha. Ich poczucie własnej wartości jest uzależnione od dążenia do ideału. Czyli jeśli coś nie idzie po myśli perfekcjonisty, jego samoocena spada.
Jak sobie odpuścić?
Być może niektórzy z Was myślą – co w tym złego? Ktoś stara się zrobić coś najlepiej jak tylko potrafi – powinniśmy to doceniać i chwalić, a nie krytykować. Należy tu jednak wyraźnie rozróżnić perfekcjonizm konstruktywny, który jest w porządku, od tzn. neurotycznego (patrz: tabela poniżej). Perfekcjonizm neurotyczny to, najogólniej mówiąc, utrudnianie sobie życia poprzez dążenie do nieosiągalnych ideałów. To życie w ciągłym poczuciu winy, pesymizmie i obsesji doskonałości. Badania dowodzą, że tacy ludzie rzadko kiedy są szczęśliwi. Znacznie częściej natomiast wpadają w depresję.
Warto więc trzymać swój perfekcjonizm pod kontrolą. Dążenie do bycia coraz lepszym to wielka wartość i warto ją pielęgnować. Pozwólmy sobie jednak czasem na luźniejszy dzień. Spróbujmy odnaleźć w doznanej porażce pozytywną lekcję na przyszłość. Bądźmy wyrozumiali wobec naszego otoczenia, a wszelkie zmiany zaczynajmy zawsze od siebie. A niedoskonałości? Akceptujmy je, bo stanowią ważną część nas samych.
Bibliografia:
- M. Huńczak, Przekleństwo perfekcjonizmu, Warszawa 2014.
- A. Perski, J. Rose, Nie musisz być najlepsza, Warszawa 2010.
Marlena Hess
MS 18/2018, 25 października