Nie każdy zastąpi cię w sądzie
Mam od kilku lat problem z sąsiadem zza płotu. Stanęło w końcu na tym, że chcę złożyć przeciwko niemu pozew o zniszczenie drzew i krzewów owocowych w moim sadzie. Córka mojej przyjaciółki skończyła właśnie prawo i zastanawiam się czy mogę jej zlecić, żeby reprezentowała mnie w sądzie.
Co do zasady kodeks postępowania cywilnego wyraźnie określa, kto może reprezentować w sądzie prowadzące spór strony. Oczywiście może to być adwokat albo radca prawny, a w sprawach dotyczących własności intelektualnej (np. patentów) rzecznik patentowy. Kiedy mamy do czynienia ze sprawami dotyczącymi restrukturyzacji i upadłości, do tego katalogu dołącza jeszcze osoba posiadająca licencję doradcy restrukturyzacyjnego, ale z tym mamy do czynienia w zasadzie tylko w przypadku przedsiębiorstw i firm. Dopuszcza się także, żeby strony procesu reprezentowały osoby sprawujące zarząd ich majątkiem lub interesami oraz osoby pozostające ze stroną w stałym stosunku zlecenia, jeśli tylko przedmiot sporu sądowego wchodzi w zakres tego zlecenia.
Od tych zasad są też wyjątki dopuszczające możliwość występowania przed sądem innych osób niż profesjonalni pełnomocnicy. I tak, Pani interesy może reprezentować małżonek, rodzeństwo, zstępni (dzieci i wnuki), wstępni (rodzice i dziadkowie) oraz ci, którzy pozostają w stosunku przysposobienia ze stroną procesu. Dla porządku dodajmy też, że osobę prawną (np. spółkę) lub przedsiębiorcę (w tym także takiego, który nie posiada osobowości prawnej) reprezentować może pracownik tej jednostki albo ktoś, kto jest zatrudniony w jej organie nadrzędnym. I to wyczerpuje katalog osób, które mogą zamiast Pani iść do sądu.
Jak łatwo zauważyć nie ma na tej liście córki przyjaciółki i to nawet wtedy, gdy skończyła ona studia prawnicze. Wciąż jednak może Pani pomóc np. w przygotowaniu prawidłowych dokumentów składanych później do sądu – jednak podpisać będzie je Pani musiała już sama.
MS 9/2024, 31 października 2024