PsychologiaPsychologia nas samych

Mieszkanie zmienia się wraz z nami

W dzisiejszych czasach coraz więcej uwagi poświęca się naszym mieszkaniom, domom, podwórkom i ogrodom. Bardzo ważna stała się przestrzeń, w której żyjemy. Modyfikując znane powiedzenie można powiedzieć, że jeśli chcesz kogoś dobrze poznać, przyjrzyj się, jak ta osoba mieszka. Jestem przekonana, że mieszkanie dosłownie odzwierciedla, na jakim etapie naszego życia się znajdujemy. Wyraża jednak znacznie więcej.

Zmiany przedmiotów

Dowody na taki pogląd każdy z nas może z łatwością odnaleźć w swoim życiu, zwłaszcza zestawiając jego obecny kształt z obrazami z naszych wspomnień. Łóżko piętrowe dzielone z rodzeństwem wraz z upływem lat zamienia się na wielkie łoże małżeńskie współdzielone z partnerem. Plan lekcji wiszący na lodówce zostaje zastąpiony przez listy zakupów i rzeczy do zrobienia dla całej rodziny na kolejny tydzień. Plakaty rozwieszone na ścianach w pokoju zastępujemy kilkoma obrazami i zdjęciami z ubiegłorocznego urlopu. Mieszkanie znakomicie pokazuje, co przestaje być dla nas ważne, a co wchodzi na pierwszy plan.

Zmiana podmiotu

W naszych mieszkaniach i domach można też zaobserwować zmianę samego projektanta, czyli sprawcy tych przekształceń. Dawniej to rodzice odpowiadali za wygląd naszych pokoi, za znajdujące się w nich meble i dodatki, ich ułożenie, kolorystykę, a nawet sposób użytkowania. Z czasem to my przejmujemy rolę osoby decyzyjnej i stopniowo zaczynamy żyć w coraz większej spójności z naszym własnym gustem. Nie ma w tym nic złego, taka jest kolej rzeczy.

Zmiany naszego wnętrza

Uważam jednak, że mieszkanie obrazuje nie tylko te zewnętrzne, zmieniające się etapy naszego życia. Stanowi ono znakomite zwierciadło także naszego wnętrza – naszych emocji i nastrojów, charakteru i osobowości. I tak jak wielu jest ludzi, tak różne zmiany możemy obserwować. Gdy jestem szczęśliwa i podekscytowana to lubię mieć wokół siebie porządek, ład, dobrą organizację przestrzeni. Gdy jestem w stresie – ostatnie, na co zwracam uwagę to porządek. W taki sposób mieszkanie odzwierciedla to, co czuję. Ale jak może pokazywać to, kim jestem?


Mieszkanie zna… nasz charakter

Jestem osobą bardzo praktyczną – kupuję więc meble w jasnych kolorach (na których kurz będzie mniej widoczny), ogromną szafę na całą ścianę (w której będzie można wszystko dobrze rozłożyć i zorganizować), wiele przydatnych akcesoriów kuchennych. Jestem też romantyczką, lubię więc subtelne, pełne uroku dodatki – zdjęcie z bliskimi w różowej ramce na ścianie, śliwkowe zasłony w oryginalne wzory, ulubione kwiaty w pięknych doniczkach. Lubię ludzi – o czym świadczą stół i sofa, przy których często goszczę rodzinę i najbliższych. Uwielbiam czytać, dlatego nie wyobrażam sobie mojego pokoju bez dużego, zdecydowanie przepełnionego już książkami regału. Bywam refleksyjna, więc szczególnie w te ciepłe wieczory siadam na balkonie, na małym stoliczku stawiam herbatę w ulubionym kubku i w pełni tego słowa znaczeniu odprężam się.


A gdy brak spójności i zmian?

Każdy z nas mógłby odnaleźć mnóstwo takich analogii między swoją cechą osobowości a tym, co kryje się w jego/jej mieszkaniu, nawet jeśli niekoniecznie uświadamiamy sobie ten związek. Niekiedy nie czujemy się dobrze w naszym mieszkaniu. Być może właśnie dlatego, że to, co w nim jest, nie do końca odzwierciedla naszą duszę – możliwe, że to dlatego, że ktoś inny nam je urządzał. Albo może wręcz przeciwnie… odzwierciedla nas za bardzo – surowe ciemne meble, ponura kolorystyka i fotele, na których nie siada nigdy nikt oprócz właściciela, mogą mu przypominać o samotności, której doświadcza w życiu. Myślę, że często zwyczajnie nie doceniamy wiedzy, jaką moglibyśmy posiąść wyłącznie dzięki obserwacji przestrzeni, w jakiej żyjemy. Niekiedy też za pomocą mieszkania chcemy zatrzymać czas. Nie zmieniamy wyglądu pokoju osoby, której już z nami nie ma – obawiamy się, że zmieniając przestrzeń utracimy tę resztę wspomnień, która nas z nią łączy. Lub gdy wracamy do naszego domu rodzinnego i widzimy pokój z czasów podstawówki, z naklejonym na ścianie pożółkłym już planem zajęć, obok plakatu artysty, którego od dawna nikt już nie pamięta. Zarówno więc zmiany wyglądu naszego mieszkania mogą dużo o nas mówić, jak i niemniej wymowny może być… brak tych zmian.


Czytaj z tych zmian

Mówi się niekiedy, że kuchnia stanowi serce całego mieszkania. Moim zdaniem mieszkanie to serce całego człowieka. Może nie zawsze tak jest – ale w moim przypadku na pewno. Moje mieszkanie to mój świat, w którym mogę żyć tak jak chcę, w zgodzie z samą sobą, zaspokajając swoje potrzeby, smakując charakteryzujące mnie pasje. Życzę wszystkim, aby ich mieszkania były zawsze spójne z ich stanem ducha i ich wnętrzem. A zachodzącym w nim zmianom należy się nie dziwić, spokojnie je realizować, a także… umieć z nich czytać.


Marlena Hess

MS 6/2018, 29 marca 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *