Wydarzenia

I ZLOT ZABYTKOWYCH TRAKTORÓW w Ursusie

Obecnie bardzo rzadko można zobaczyć takie tłumy, jak to miało miejsce w niedzielę 20 września przed ursuskim bazarem przy ul. Gierdziejewskiego. Już po 9.00 utworzyła się kolejka do głównego wejścia. Na terenie mogło przebywać 150 osób (środki ostrożności związane z pandemią). Sznur ciągle przybywających – nie tylko mieszkańców Ursusa – utrzymywał się co najmniej do 17.00. A dostać się na teren naprawdę było warto!

Przez całą niedzielę na targowisku był nieustający ruch, a wszystko za sprawą przybyłych do Ursusa na I Zlot Zabytkowych Traktorów pięknie odrestaurowanych ciągników. Na terenie wybudowano profesjonalną scenę, były też stoiska, wystawy, pokazy i konkursy, a dla najmłodszych dmuchańce. Przyjechało kilkudziesięciu kolekcjonerów i aktualnych użytkowników niekiedy nawet przeszło siedemdziesięcioletnich maszyn. Wszystkie sprawne, w oryginalnym stanie. Wyprodukowane tu – w Ursusie – wróciły na ten jeden dzień do miejsca swoich „narodzin”.

Jadą, jadą traktory

Jednym z najbardziej atrakcyjnych elementów zlotu był przejazd ryczących (i trochę dymiących) traktorów głównymi ulicami Ursusa – od godz. 9.15 po Starym Ursusie, a od 12.30 po Niedźwiadku. Przy Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej ksiądz Krzysztof Kiełpiński poświęcił wszystkie przejeżdżające maszyny i ich załogi. Szkoda, że informacja o terminach i trasie przejazdów nie była odpowiednio nagłośniona, wtedy na trasie przejazdu pojawiłoby się więcej mieszkańców, ale zapewne wiele osób, zwabionych hałasem oglądało paradę traktorów z okien. W paradzie uczestniczył, jadąc 44-letnim ciągnikiem C-330 z wielką szuflą – Wacław Włodarski – były pracownik Zakładów Mechanicznych „Ursus” i aktor w filmie„Symfonia Fabryki Ursus”. Pan Włodarski, dzierżawca placu targowego za darmo udostępnił plac na Zlot. Swój traktor wykorzystuje zimą – odśnieża nim dzierżawiony teren, zapewniając sprzedawcom dobre warunki do handlu.

Władze dzielnicy zobaczyły,  co dla mieszkańców jest ważne

Organizacją imprezy zajęła się – wygrywając rozpisany przez Urząd Dzielnicy przetarg – firma zewnętrzna. Była to realizacja zadania z budżetu obywatelskiego – projekt autorstwa Stefana Sobczaka (społecznika, mieszkańca Ursusa). Pomysł okazał się trafiony w dziesiątkę.

Zlot odwiedziło ok. 2000 osób (!). W czasie pandemii i przy niezbyt widocznej promocji wydarzenia – to niebywały sukces i potwierdzenie potrzeby istnienia tematu traktorów i byłych zakładów ZM Ursus w przestrzeni publicznej. Szkoda, że tegoroczny projekt obywatelski, dotyczący organizacji II Zlotu Traktorów w 2021 r. nie przeszedł… Gdyby ostatnie dni głosowania na projekty obywatelskie przypadły po Zlocie, to kto wie… ale… być może Urząd Dzielnicy, widząc tak ogromne zainteresowanie tematem, przejmie za rok inicjatywę (?).


Piękne słowa z ust burmistrzów

Oficjalnie otworzyli imprezę Burmistrz Ursusa Bogdan Olesiński oraz zastępca burmistrza Kazimierz Sternik. Burmistrz Olesiński zaznaczył, że wydarzenie daje możliwość przyjrzenia się przez wszystkich chętnych, jakie fajne i ciekawe rzeczy produkowały Zakłady Mechaniczne Ursus. Burmistrz Sternik przypomniał, że to mieszkańcy zagłosowali na projekt do budżetu obywatelskiego, który jest solą samorządności i dodał, że Zlot umożliwił nowym mieszkańcom Ursusa poznanie, skąd pochodzi jej nazwa – Ursus i czym mieszkańcy tej (kiedyś) miejscowości zajmowali się dawniej [w fabryce pracowało do 20 tys. ludzi, a w latach 1947–2011 zostało wyprodukowanych ponad 1,5 miliona ciągników marki „Ursus” – przyp. red.]. – Wiemy, że zakładów już nie ma, ale tożsamość i związek z tym co teraz widzimy jest wielki”. Kazimierz Sternik jest „ursusiakiem” od urodzenia, a jego ojciec pracował w fabryce traktorów.

Pełnometrażowy film o fabryce

Na scenie pojawili się także: pomysłodawca zlotu, Stefan Sobczak i Jaśmina Wójcik, od której… – jak powiedział pan Sobczak – … wszystko się zaczęło. Ten zlot jest jakby kontynuacją filmu, który nakręciła”. Dr Jaśmina Wójcik już w 2011 r. włączyła się w walkę o zachowanie tożsamości Ursusa. Stworzyła audiowizualną wystawę na temat kilkudziesięcioletnich, nadal pracujących w całej Polsce ciągników „Ursus” i ich właścicieli, zorganizowała defiladę traktorów z Placu Defilad do ursuskich Zakładów, od lat nagłaśnia sprawę zniszczenia większości zabytków po jedynej w Polsce fabryce ciągników rolniczych (i nie tylko) ze 127-letnią historią. Trzy lata temu nakręciła wielokrotnie już nagradzany w Polsce i za granicą film „Symfonia Fabryki Ursus”. Pani Jaśmina podziękowała projektodawcy przedsięwzięcia za walkę o powrót traktorów do „domu”.

Każdy cywilizowany naród dba o swoją historię, swoją tożsamość

Jaśmina Wójcik zachęciła też wszystkich uczestników i gości zlotu do podpisywania petycji, w której społeczeństwo domaga się, żeby kolekcja maszyn i pamiątek po nieistniejącej już fabryce, zlokalizowana przy ul. Posag 7 Panien, a będąca obecnie własnością Polskiego Holdingu Obronnego (niedostępna do zwiedzania), została wykupiona i stała się zaczątkiem Muzeum Ursusa.



Nie tylko traktory

W latach 1930–1939 zakłady „Ursus” zajmowały się produkcją na rzecz wojska. Wyprodukowano w tym okresie 737 czołgów, 700 ciągników wojskowych, ponad 1000 samochodów URSUS oraz samochodów i autobusów Saurer, w tym samochody pancerne wz.29 „Ursus” , ok. 1500 motocykli „Sokół 1000” i „Sokół 600” dla wojska i ok. 1000 na rynek cywilny, a ponadto silniki lotnicze, stacjonarne oraz dla rolnictwa. Wyprodukowany w 1934 roku, wspaniale odrestaurowany „Sokół 1000” prezentował na Zlocie kolekcjoner z Golubia-Dobrzynia.

Rodzinny piknik historyczny

Największą liczbę zwiedzających stanowiły rodziny z dziećmi. Można było fotografować się na wspaniałych maszynach, dzieci miały do dyspozycji dmuchane zamki, były dla nich organizowane zabawy, konkursy z nagrodami, właściciele zdradzali tajniki swoich traktorów. Oni, a także byli pracownicy ZM Ursus odpowiadali na dziesiątki pytań, były pokazy uruchamiania najstarszych ciągników, zawody dla publiczności w zmienianiu koła w traktorze na czas i wiele innych atrakcji. Pojawiły się także prototypy ciągników rolniczych i ogrodniczych z lat sześćdziesiątych, np. C-308.

Ostatnie pamiątki

Dom Kultury Portiernia i Izba Tożsamości Ursusa przygotowały duże stoisko z pamiątkowymi eksponatami, książkami i albumami o Ursusie i Zakładach autorstwa pp. Jerzego Domżalskiego i Ireneusza Barskiego.



Tańczące traktory

O godz. 17.00 miało miejsce niezwykłe wydarzenie – pokaz filmu „Symfonia Fabryki Ursus” z udziałem aktorów – byłych pracowników i traktorzystów, również obecnych na zlocie. Reżyserka i jeden z nich – Jerzy Dobrzyński, pracujący w zakładach od 1962 r. – opowiadali o procesie produkcji traktora oraz o produkcji filmu. – Trzy lata temu nasi traktorzyści w trakcie nakręcania filmu tańczyli na swoich traktorach cztery dni po 12 godzin na dobę, a były to skomplikowane układy choreograficzne. I teraz te traktory znowu przyjechały.

Takie interaktywne spotkanie może być wizytówką Ursusa, lekcją historii dla młodych pokoleń i nowych mieszkańców dynamicznie rozbudowującej się dzielnicy. Dzielnicy, w której nadal wielu mieszkańców z całych sił stara się zachować pamięć o wielu pokoleniach, które budowały URSUS, zachować jej tożsamość.

Czekamy jeszcze tylko na decyzję o powstaniu stałej ekspozycji… o powstaniu Muzeum Ursusa…


Na I Zlot Starych Traktorów w Ursusie przybyli – na swych ryczących maszynach – goście, reprezentujący m.in.:
  • Klub Miłosników Starych Ciagnikow i Maszyn Rolniczych „Traktor i Maszyna”
  • Klub Miłośników Starej Techniki RetroTRAKTOR,
  • Skansen Łochowice (Klub Miłośników Starej Techniki)
  • CGD Retro-Traktor
  • Retro łowiczanka
  • Stowarzyszenie Miłośników Starych Traktorów „Sagan”

Tekst i zdjęcia Jacek Sulewski

MS 18/2020, 8 października 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *