Czy muszę wrócić do pracy?
Rozstałam się ze swoją firmą. Na odchodnym szef zgodził się, żebym nie musiała już przychodzić do pracy do końca okresu wypowiedzenia. Oficjalnie podpisał mi zgodę na zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy. Teraz jednak zadzwonił do mnie z prośbą, żebym na czas okresu przedświątecznego wróciła do pracy i pomogła koleżankom z nawałem roboty. Na razie prosi, a co się stanie, jeśli tego zażąda? Czy będę musiała wrócić do firmy?
Tak. Zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia umowy o pracę ma charakter decyzji jednostronnej. To znaczy, że jednoosobowo podejmuje ją pracodawca – pracownik nie ma prawnych środków do zmuszenia go do podjęcia takiej decyzji. A skoro szef z dobrej woli zdecydował się na zastosowanie takiego rozwiązania, to również samodzielnie może swoją decyzję zmienić. I nie jest do tego potrzebna Pani zgoda, nie ma też przepisu, który uzależnia to od tego czy pracownik się na to zgadza, czy nie. Nie ma też normy prawnej pozwalającej np. zaskarżyć taką decyzję do jakiegokolwiek organu, np. inspekcji pracy. W konsekwencji Pani pracodawca może wycofać się nawet z podpisanego dokumentu zawierającego zgodę na to, żeby do końca okresu wypowiedzenia nie przychodziła Pani do pracy. W takim przypadku może wezwać pracownika do stawienia się w pracy i wykonywania jej maksymalnie do końca okresu przewidzianego w wypowiedzeniu umowy o pracę. Takie wezwanie należy traktować jak polecenie służbowe. Jego niewykonanie rodzi też takie same konsekwencje jak zignorowanie innych poleceń pracodawcy. Zdziwilibyśmy się, gdyby pracodawca chciał to podciągnąć pod rażące naruszenie obowiązków pracowniczych skutkujące dyscyplinarnym wypowiedzeniem umowy o pracę, ale teoretycznie nie możemy wykluczyć takiej możliwości. Podsumowując – to od Pani decyzji zależy, czy zastosuje się do prośby pracodawcy, czy poczeka raczej na oficjalne wezwanie do stawienia się w firmie.
MS 9/2024, 31 października 2024